Ronin jest pewien, że dojdzie do referendum
Dariusz Ronin uznał to za swoją wygraną z betonem. Prezydent Lenk dziwi się jego reakcjom.
Pełnomocnik referendalny Dariusz Ronin rozesłał mediom komunikat o umorzeniu prokuratorskiego śledztwa w sprawie „fałszywek” w zbiórce podpisów za odwołaniem Mirosława Lenka z funkcji prezydenta Raciborza. Zrobił to zaraz po publikacji Nowin Raciborskich w tej sprawie.
Przed tygodniem napisaliśmy w dodatku „Duży Kaliber" m.in., że prokuratura raciborska przesłuchała 64 osoby, ale postępowanie umorzono, bo nie stwierdzono przestępstwa. Ze sprawy wyłączono jednak 5 spraw gdzie stwierdzono podrabianie podpisów i jako osobne postępowanie skierowano do sądu. Ten również je umorzył – warunkowo i z powodu niewykrycia sprawcy. Dariusz Ronin podkreśla w swoim stanowisku, że nieprawdziwe okazały się podejrzenia wobec organizatorów referendum o podrabianie podpisów. Cieszy się z obrony przed fałszywkami w listach poparcia, jakie miał podrzucić mu „raciborski beton”, przed czym go wcześniej ostrzegano. Zwraca uwagę, że na ok. 5 tys. zebranych w mieście podpisów (w katowickim biurze wyborczym sprawdzano 4776 – red.) tylko kilka było podrabianych i "są one bez znaczenia". Pełnomocnik wierzy, że teraz sąd administracyjny, do którego prokuratura przekazała dane o umorzeniu śledztwa, rozpatrzy sprawę na korzyść referendystów i w Raciborzu dojdzie do głosowania nad przyszłością Mirosława Lenka jako prezydenta miasta. – Jestem tego pewien – ogłosił D. Ronin.
Przeciwnicy Mirosława Lenka potrzebują ważnych 4328 głosów, a Komisarz Wyborczy uznał im 3895. Jako nieprawidłowe stwierdził 881 podpisów.
Udało nam się zdobyć komentarz prezydenta Mirosława Lenka w tej sprawie. – Dziwi mnie, że pan Ronin bagatelizuje fakt, że w 5 przypadkach stwierdzono podrabianie podpisów. Przyjmuje jakąś niezrozumiałą dla mnie skalę, że jakaś liczba fałszywek nie ma znaczenia. Według mnie istotnym jest, że w ogóle były – stwierdził Lenk. Dodał, że sprawa referendum leży w gestii mieszkańców. Aktualnie sprawuje urząd wybrany większością głosów raciborzan i zamierza wypełnić kadencję, bo do tego się zobowiązał przed nimi.
(ma.w)