RPO zajął się decyzją Mainusza
Zakaz wstępu dziennikarzy na posiedzenie radnych ws. reformy oświaty zainteresował Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przypomnijmy, że przewodniczący rady miasta Henryk Mainusz nie wpuścił dziennikarzy (Nowiny jako jedyne były na miejscu) na spotkanie z udziałem radnych, prezydenta i urzędników, które 14 grudnia 2016 roku odbyło się w urzędzie miasta, w godzinach pracy tej placówki. – Nie ma takiej opcji – rzucił w naszą stronę. Dzień wcześniej zapowiedział w portalu nowiny.pl, że spotkanie odbędzie się bez udziału mediów. Poprosiliśmy wówczas o podstawę prawną takiej decyzji, bo uznaliśmy, że szef rady blokuje dostęp do informacji publicznej, naruszając w ten sposób Konstytucję RP, prawo samorządowe i prasowe. Po tygodniu dostaliśmy odpowiedź, że w statucie miasta, na podstawie którego działają radni, otwarte są tylko sesje i posiedzenia komisji.
Konsultowaliśmy temat z organizacjami walczącymi o jawność życia publicznego. Zarówno Bona Fides jak i Watchdog Polska skrytykowały zachowanie przewodniczącego Mainusza, nazywając je „patologią samorządu” i uznając za „nie do zaakceptowania”. W Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka usłyszeliśmy, że sprawa wzbudza poważne wątpliwości. W minionym tygodniu uzyskaliśmy odpowiedź z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. – Sprawa jest obecnie analizowana w Zespole Prawa Konstytucyjnego. Należy zauważyć, że z art. 61 Konstytucji RP wynika niezmiernie ważne dla życia publicznego prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej – przekazał nam dr Jarosław Zbieranek Główny Specjalista z warszawskiego Biura RPO. Rzecznik zażądał wyjaśnień od Henryka Mainusza. – Po zajęciu stanowiska przez pana przewodniczącego RPO podejmie decyzję o dalszych działaniach – kończy J. Zbieranek.
(ma.w)