Bramy do czeskiego raju
W latach 90-tych mieszkańcy powiatu raciborskiego jeździli do Czech regularnie. Przede wszystkim na zakupy. Do dziś pamiętamy smak lentylek i pianek yoyo, niejeden uśmiechnie się na wspomnienie smaku czeskiego piwa.
Nic więc dziwnego, że od pierwszych numerów "Nowin Raciborskich", pisaliśmy o zabiegach, których zwieńczeniem było otwarcie przejść granicznych w Pietraszynie i Owsiszczach. Wówczas nie przypuszczaliśmy, że na efekty tych starań trzeba będzie poczekać kilka lat.
Najpierw otwarto przejście w Pietraszynie, w 1994 roku. Wtedy nosiło ono nazwę Granicznej Placówki Kontrolnej. Pierwszym komendantem był mjr Zbigniew Kamiński. Na otwarcie przejścia granicznego Owsiszcze – Pist czekaliśmy jeszcze dłużej – do 1996 roku. Jego organizacja kosztowała ponad 300 000 złotych. Pieniądze wyłożył wojewoda. Funkcjnowało ono w budynku komunalnym, przekazanym przez Gminę Krzyżanowice. Pracowali tam polscy i czescy celnicy oraz strażnicy graniczni.
Mieszkańcy raciborszczyzny korzystali z tych przejść granicznych przez lata. Wszystko zmieniło się dopiero po przystąpieniu Polski i Czech do Unii Europejskiej, oraz objęcia granicy polsko-czeskiej traktatem z Schengen. Kontrole zelżały. Od 2005 roku strażnicy graniczni z Pietraszyna nadzorowali ruch graniczny na pozostałych przejściach granicznych w gminie Krzanowice, a także Bolesław-Pist, Owsiszcze-Pis, Tworków-Hat. W 2010 roku placówka w Pietraszynie uległa likwidacji.
(żet)