Mieszkańcy uwierzyli, że skorzystają na utworzeniu gminy Kornowac
Początek lat 90. był historyczny dla gminy Kornowac, która po kilkunastu latach funkcjonowania w strukturze gminy Lyski, ponownie uzyskała samodzielność. Możliwość lepszego decydowania o sobie, łatwiejszy dostęp mieszkańców Kobyli, Rzuchowa, Pogrzebienia, Łańc i Kornowaca do administracji samorządowej, a także większa niezależność w podejmowaniu decyzji co do rozwoju gminy – sprawiły, że zdecydowano o odłączeniu się od dużej, bo liczącej kilkanaście sołectw gminy Lyski.
– Nasi mieszkańcy, aby odebrać kartki żywnościowe lub załatwić swoje sprawy w urzędzie w Lyskach musieli jeździć minimum 10 km – wspomina obecny przewodniczący Rady Gminy w Kornowacu, a wtenczas sołtys Pogrzebienia Eugeniusz Kura. Zawiązał się więc komitet oddzielenia gminy Kornowac od Lysek. Jego członkowie zbierali podpisy wśród mieszkańców, którzy wierzyli, że skorzystają na tej zmianie. Komitet wspierał Gminny Komitet Obywatelski „Solidarność” w Lyskach z siedzibą w Kobyli. Przekonującymi argumentami była bliskość urzędu w Kornowacu oraz większa niezależność w podziale środków finansowych, które gmina przeznaczyłaby na rozwój i zaspakajanie potrzeb dużo mniejszej społeczności lokalnej.
– Do 1990 r. w sołectwie Kobyla nie było ani jednej drogi asfaltowej. Pierwszym gościem, który do nas przyjechał, był obecny poseł PiS Czesław Sobierajski. Zaszokowany, kiedy zobaczył znajdujące się na zewnątrz budynku szkolnego ubikacje – wychodki, stwierdził: „Lepiej gdyby szkoła była drewniana, wtenczas pewnie wybudowano by nową”. Mieszkańcy mieli nadzieję, że jak będziemy rządzić się samodzielnie, to będzie lepiej. W latach 90. gmina Lyski uwzględniła pewne nasze postulaty i wyremontowano niektóre drogi, m.in. ul. Kościelną i Poprzeczną w górnej części Kobyli – opowiada Jan Zaczyk. Natenczas były radny gminy Lyski podkreśla dużą przychylność samorządowców z Lysek, którzy nie zamierzali sprzeciwiać się woli mieszkańców, opowiadających się za powstaniem gminy Kornowac.
Rolą komitetu było doprowadzenie do zmian, jak najmniejszym kosztem, co wiązało się również z przygotowaniem map nowej gminy. Nie udało się przywrócić jej w granicach z lat 70., gdyż Brzezie należało wtenczas do Raciborza, a Pstrążna zdecydowała się pozostać w strukturze Lysek.
Było też wiadomo, że powstaną powiaty, a gminie Kornowac bliżej jest do Raciborza niż Rybnika, do którego należą Lyski. – Początki nie były oczywiście łatwe, zdarzało się, że gdy przyjeżdżaliśmy do Raciborza pytano nas, gdzie leży Kobyla – wspomina Jan Zaczyk.
Dziś jednak z perspektywy lat pozytywnie ocenia utworzenie gminy Kornowac. – Nie żałujemy podjętej decyzji, słyszymy czasem, że niektórzy działacze zazdroszczą nam, gdyż wraz z naszym odejściem gmina Lyski straciła energicznych i aktywnych radnych – mówi.
Dodaje też: – Nasz zapał nadal trwa, jesteśmy gminą rozwojową, dla niektórych nawet gminą wzorcową. W samorządzie jestem od 1990 r. z niewielką przerwą i wiem, że ludzie wiedzą co mają robić, a władza powinna stwarzać odpowiednie warunki, aby realizować ich oczekiwania. Potrzeba nam dużo pokory i wyrozumiałości, trzeba słuchać i mieć kontakt z ludźmi, gdyż jako radni musimy wykazywać się aktywnością przez całe cztery lata.
Nową siedzibą władz administracyjnych gminy Kornowac stał się zabytkowy budynek dawnej szkoły, który wyremontowano i dostosowano do potrzeb urzędu. W marcu 1993 r. już w jego murach wybrano nowe władze gminy, m.in. przewodniczącego rady gminy, którym został Jan Gomolec, zarząd gmin, a także na wójta gminy Kornowac powołano Konrada Kuźnika.
(ewa)