25 lat w Nędzy: Więcej sukcesów niż porażek
W 1992 roku na łamach „Nowin Raciborskich” w rubryce „Spacerkiem po wiejskich klubach” opisywaliśmy klub z Nędzy. Sprawdziliśmy co zmieniło się przez kolejne 25 lat. Wówczas w artykule był wymieniony skład Włókniarza Nędza, a w nim rozpoczynający przygodę z seniorską piłką Gerard Przybyła. Przez ten czas był on piłkarzem i prezesem klubu. – 1992 rok to był początek mojej przygody z piłką seniorską. Grałem wtedy w terenówce. Nienajlepsze były wtedy czasy dla klubu, bo to był okres kiedy całe jedno pokolenie wyjechało do Niemiec. Drużyna z Nędzy zaczęła się wtedy opierać na młodych chłopakach, wychowankach. Pierwszy sezon w jakim grałem zakończył się spadkiem z ligi terenowej do A klasy. Po trzech latach wróciliśmy do ówczesnej ligi okręgowej. Później znów byliśmy w A klasie i te chude lata trwały aż do 2006 roku. Wtedy byłem już prezesem LKS-u i aż do dziś gramy w okręgówce – powiedział Gerard Przybyła.
Były takie czasy, że w klubie z Nędzy grał Nigeryjczyk – Victor Ohaka. – Myślę, że sporo mieszkańców go do dziś pamięta, bo Victor asymilował się ze społeczeństwem, nawet chodził do kościoła w Nędzy – przypomniał Przybyła. Ostatnie lata były bardzo udane, bo klub znajdował się w czołówce zespołów w okręgówce. – Nawet dwa razy byliśmy blisko awansu do IV ligi. Być może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja, aby awansować – dodał pan Gerard.
Co się zmieniło pod względem infrastruktury? – Początki, ale jeszcze w latach 80. były takie, że przebieraliśmy się w małej szatni, a do rzeki chodziliśmy się myć. Dopiero w późniejszych latach powstał duży budynek i drugie boisko. Remont głównego boiska przeprowadziliśmy w 2004 roku, wtedy też powstała zadaszona trybuna. W zeszłym roku zostało zamontowane automatyczne nawadnianie i wymienione oświetlenie na bocznym boisku. Teraz w obiekcie mamy nowoczesną siłownię, a także siłownię pod chmurką i plac zabaw – wymienia G. Przybyła.
Nędza słynie także z festynów majowych, które liczą sobie mniej więcej tyle lat co „Nowiny Raciborskie”. – Przez ten czas przez boisko w Nędzy przewinęło się mnóstwo gwiazd muzycznej sceny. Można powiedzieć, że klub się rozwijał razem z festynem. Od 2005 roku rozpoczęły się festyny z dużą sceną i na większą skalę. Do dziś staramy się utrzymać wysoki poziom, aczkolwiek nie ukrywam, że jest coraz trudniej, głównie ze względów finansowych, bo artyści podrożeli, a z drugiej strony ludzie są też przesyceni, bo imprez w innych miastach czy wsiach jest dużo więcej niż kiedyś – powiedział były prezes LKS-u.
Przez 25 lat zmieniło się dużo, bo w seniorach zaczyna grać syn pana Gerarda – Nathan. – Najlepszym przykładem, aby zobaczyć jak czas upływa jest nasz najstarszy zawodnik – Adrian Cichecki, który gra w seniorach z chłopakami, których uczył grać jako trampkarzy młodszych. Wtedy był ich trenerem, a teraz grają w jednej drużynie. Na minus tych minionych 25 lat trzeba zapisać to, że młodzież zmieniła się na gorsze. Teraz trzeba stworzyć jak najlepsze warunki, żeby przyciągnąć do siebie zawodnika – powiedział z żalem pan Gerard.
W tym czasie zmieniały się także nazwy. Był Włókniarz Nędza, Baterex Nędza, a teraz jest LKS 1908 Nędza.
Obecnie w kadrze LKS 1908 Nędza grają: Mateusz Skwirut, Radosław Woźniak, Maciej Paskuda, Adam Jantas, Dawid Prekaniak, Mykola Kozub, Tomasz Piwowarczyk, Filip Erynkwajt, Patryk Kornas, Tomasz Czerny, Mateusz Rudek, Denis Kocur, Szymon Paskuda, Łukasz Sombrowski, Adam Baron, Sebastian Margeciok, Szymon Maślanka, Nathan Przybyła, Adrian Cichecki, Maciej Giemza, Michał Grzesik, Robert Kurzeja, Denis Sobik, Mariusz Frydryk.
kozz