3 pytania do Łukasza Kohuta politologa, regionalisty
Racibórz
– W Sejmie procedowana jest ustawa metropolitalna. Co niesie za sobą dla przeciętnego Ślązaka?
– Chodzi w niej m.in. o dodatkowe pieniądze dla regionu, od Zagłębia po Gliwice. Trafiłoby tu około 250 mln zł z 5% PIT mieszkańców metropolii. Starania o jej utworzenie ciągną się 10 lat. Sejm dalej nie traktuje ich poważnie, pierwsze czytanie projektu wyznaczono na piątek, gdy posłowie rozjeżdżają się do domów.
– Jak na powstaniu metropolii wyjdzie Subregion Zachodni, w którego skład wchodzi Racibórz?
– Istnieje niebezpieczeństwo, że subregion znajdzie się na peryferiach metropolii. Dlatego politycy z miast go tworzących powinni dyskutować o tym problemie. Subregion sam może stać się małą metropolią. Zamieszkuje go 600 tys. mieszkańców. Tyle samo jest w Lublinie, gdzie rodzą się ambicje metropolitalne. Szansą dla subregionu powinno być jego przygraniczne położenie, współpraca z dużym ośrodkiem czeskim jakim jest Ostrawa.
– Utworzenie Metropolii Silesia ocenia pan pozytywnie czy negatywnie?
– Moim zdaniem integracja gmin jest pozytywem. Powstanie coś na kształt uzupełnienia relacji między gminą, a samorządem województwa. Takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują w Europie, np. w Zagłębiu Ruhry czy Lyonie. To także rodzaj decentralizacji, bo pieniądze dla metropolii nie będą dzielone w Warszawie.
Rozmawiała Joanna Wieczorek z Radia Vanessa.
Co czwartek po serwisie na 100.3 FM „Rozmowa poranka”.