Poseł pyta, prezydent zwleka
Czesław Sobierajski, polityk PiS, deklarował władzom miasta i powiatu, że będzie lobbował w Warszawie w sprawie budowy obwodnicy Raciborza. Prosił miejscowych polityków o materiały w tej sprawie. Nie doczekał się ich.
Jak mówi nam Sobierajski, on sam o rozgłos nie zabiega. Angażował się ostatnio w obronę przed likwidacją centrum krwiodawstwa, sprowadzenie karetki dla szpitala czy pozyskanie pieniędzy na Szpitalny Oddział Ratunkowy. – W tej ostatniej sprawie początkowa decyzja była odmowna, ale zwróciłem się do ministerstwa i udało się załatwić temat pozytywnie – zaznacza poseł PiS.
Wczesną jesienią spotkał się z prezydentem Raciborza Mirosławem Lenkiem. Rozmawiał z nim o sprawach dróg z Raciborza w kierunku autostrady. Obiecał pomóc w kwestii połączenia Raciborza z autostradą A1 czyli inwestycji GDDKiA w odcinek obwodnicy miejskiej od strony Sudołu.
Włodarz napotykał w tej sprawie opór u szefów dyrekcji „krajówek”. Ze stolicy przychodziły pisma o terenach zalewowych, na których nie buduje się dróg. Sobierajski chciał wznowić ten wątek w relacjach Racibórz – GDDKiA. Poprosił Lenka o przygotowanie materiałów na ten temat, by mieć wiedzę przy rozmowach w ministerstwie i dyrekcji dróg. Minęło kilka miesięcy i poseł – pytany przez nas o efekt starań – rozkłada ręce. – Z urzędu nie dostałem jeszcze żadnych dokumentów – mówi. Ciekaw czy Raciborzowi przestało zależeć na obwodnicy (ostatnio działania urzędników skupiały się na sprawie finansowania drogi Racibórz – Pszczyna – red.) zadzwonił przy nas do prezydenta Lenka. Ten przeprosił za zwłokę w wyposażeniu posła w wiedzę o staraniach Raciborza ws. obwodnicy i poprosił o kolejny tydzień na przygotowanie materiałów.
Poseł Sobierajski, dla porównania, zdradził nam jak wójtowie Krzyżanowic i Kornowaca zwrócili się doń o pomoc w kwestii budowy kanalizacji sanitarnej. – We wtorek rozmawialiśmy pierwszy raz, a w czwartek pojechaliśmy razem do Warszawy, do ministerstwa. Choć nie jest im po drodze z moimi poglądami politycznymi to widać zależy na temacie, bo odłożyli te kwestie na bok – podsumował Cz. Sobierajski.
(ma.w)