Brzydzę się anonimami
Do Komisarza Wyborczego w Katowicach wpłynęło anonimowe pismo, w którym autor sugeruje, że radny Radosław Kasprzyk nie mieszka na terenie gminy Kuźnia Raciborska. Autor donosu podpisał się jako „Wyborcy, mieszkańcy Kuźni Raciborskiej”. Argumentował w swoim piśmie, że przez zmianę zamieszkania radny utracił prawo wybieralności i powinien stracić mandat członka rady miejskiej.
W konsekwencji komisarz napisał do rady miejskiej prośbę o zajęcie w powyższej sprawie stanowiska. Wątpliwości rozpatrzyła gminna komisja przestrzegania prawa. Jej ocenę sytuacji przedstawił radny Tadeusz Koral. – Według anonimu radny Kasprzyk mieszka w Raciborzu. Z drugiej strony sam radny twierdzi, że nie zmienił miejsca zamieszkania i nadal jest nim Kuźnia Raciborska. Nasza komisja nie jest w stanie zweryfikować tych informacji. To jest jednomyślne stanowisko wszystkich członków komisji – wyjaśnił.
Radca prawny magistratu, mec. Zbigniew Pławecki tłumaczył, że w sprawach o stwierdzenie utraty prawa wybieralności, nie ma jasnych procedur postępowania. Ciężar wyjaśnienia i decyzji spoczywa na radzie gminy. – Komisja prawa przeprowadziła postępowanie na tyle ile mogła. Teraz cała rada może to stanowisko zatwierdzić i odesłać komisarzowi wyborczemu w odpowiedzi – objaśnił. Ciekawostką jest, co dodał mecenas, że zgodnie z Kodeksem Cywilnym, miejsce zamieszkania definiuje się jako „miejsce, w którym dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu”. – Jeśli radny stwierdził, że jego życie ogniskuje się w Kuźni Raciborskiej i przebywa tu z zamiarem stałego pobytu, to komisja mogła powyższe stanowisko przyjąć – powiedział.
Całe zamieszanie skomentował radny Manfred Wrona, który zastanawiał się czy radni powinni w ogóle zajmować się takim donosem. – Brzydzę się anonimami – oznajmił i dodał, że o tym kto powinien zasiadać w radzie gminy najlepiej niech decydują wyborcy. Według mecenasa Pławeckiego organy administracji indywidualnie oceniają istotność anonimów, ale rzeczywiście nie mają obowiązku zajmować się niepodpisanymi zgłoszeniami. W tym przypadku była to decyzja Komisarza w Katowicach.
W głosowaniu nad odpowiedzią Komisarzowi Wyborczemu rada miejska przyjęła stanowisko komisji prawa.
Marcin Wojnarowski