Zapytaj prawnika
Natalia Lewandowska-Fac, radca prawny
Uznanie za zmarłego
Stwierdzenie śmierci różnych osób czasami nastręcza kłopoty i to nie małe. I nie mówię tu o najbliższych osobach choć i tych czasem to dotyczy ani o sprawach spadkowych czy zobowiązaniach zmarłego. Zdarza się np. że w księdze wieczystej nieruchomości widnieje zapis o służebności osobistej na rzecz wskazanej z imienia i nazwiska osoby. Często jest to bardzo stary zapis i z tzw. doświadczenia życiowego wynika, że osoba ta powinna nie żyć już od wielu lat. Jednak przy próbie wykreślenia zapisu okazuje się, że wcale nie jest to takie proste, bo brak atu zgonu, lub imię wpisane do księgi nie odpowiada temu z aktu urodzenia bądź zgonu itp. Albo np. zaginął współmałżonek, mija wiele lat i żona lub mąż chcą zawrzeć kolejne małżeństwo ale nie mogą bo formalnie pozostają w związku małżeńskim.
Przepis mówi, że zaginiony może zostać uznanym za zmarłego jeżeli upłynęło lat 10 od końca roku kalendarzowego, w którym według istniejących wiadomości jeszcze żył. Jednakże gdyby w chwili uznania za zmarłego zaginiony ukończył lat 70, wystarcza upływ lat 5. Inne terminy obowiązują w przypadku zdarzeń szczególnych, jak np. katastrofa statku lub okrętu. Rozwiązaniem może być przeprowadzenie postępowania o uznanie za zmarłego lub o stwierdzenie zgonu (gdy śmierć jest niewątpliwa). Sądem właściwym do złożenia wniosku jest sąd ostatniego zamieszkania zaginionego.