Wiersze pani Oli z łezką nostalgii
O tym co przynosi życie, radościach, smutkach, miłości, bliskich, ale też o małej raciborskiej ojczyźnie traktują wiersze Aleksandry Jańskiej. Tworzona przez nią poezja powstaje często spontanicznie, z potrzeby serca, ale też aby dać wyraz intrygującym spostrzeżeniom oraz wydarzeniom, które pani Ola pragnęła zachować od zapomnienia.
Podczas wieczoru poezji w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej, jej wiersze, zebrane w drugim tomiku „Z łezką nostalgii”, zaprezentowała dr Kornelia Lach, która jednocześnie była wnikliwym recenzentem spisanych strof.
– Lubię poezję i czytanie wierszy pani Oli sprawia mi wielką radość. Wiersze jej są szczere, płynące z serca, zaszczepiające pozytywną energię. Swe źródło mają w codziennych wydarzeniach, są odbiciem myśli i uczuć autorki, swoistą reakcją na otaczający świat, który kreci się wokół najbliższych jej osób: matki, męża, synów, wnuków, zjawisk przyrody, pór roku, spotkań i świąt dorocznych – przytoczyła istotę twórczości Aleksandry Jańskiej, dr Kornelia Lach.
Poezja pani Oli jest bardzo autentyczna, odkrywa naturę autorki, której wrażliwość nie pozwala przechodzić obojętnie wobec innych ludzi. Spotyka zaś ich wielu na swej drodze, ponieważ bez niej trudno wyobrazić sobie ważniejsze spotkania i imprezy w mieście. Nauczycielka, wieloletni dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Raciborzu, nadal udziela się aktywnie m.in. w TMZR, Śląskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku i ZNP, a także należy do koła emerytów i rencistów Racibórz – Centrum.
Dokonywane na co dzień spostrzeżenia zamienia w strofy, traktujące o sile więzi rodzinnych, nachodzących ją uczuciach, rozstaniach, powinszowaniach. Nasycone są one, jak słusznie zauważa dr Kornelia Lach, barwami, dźwiękami, dojrzałymi przemyśleniami i marzeniami. Autorka z doświadczenia wie, czym jest odwaga, samotność, która może zżerać jak rdza oraz szczęście: „Szczęście nie jest kolorowym motylem, za którym musisz pobiec, jeśli chcesz go złapać. Szczęście jest jak cień, podąża za tobą nawet wtedy, gdy o nim nie myślisz”.
Wieczór poezji pani Oli przebiegał w ciepłej, niemal rodzinnej atmosferze, okraszonej ciastami upieczonymi przez autorkę oraz Marię Chorążak, a także piosenkami w wykonaniu Magdaleny Pohlmann z Pietraszyna, którą do występu przygotowała Kornelia Pawliczek-Błońska.
(ewa)