O problemie Drengów nie wiedziałem
3 pytania do Pawła Rycki szefa komisji oświaty w radzie miasta
Stowarzyszenie Drengów zrezygnowało w tym roku z organizacji Festiwalu Średniowiecznego. Jak przyjmuje pan tę informację z pozycji radnego i przewodniczącego komisji branżowej?
Przyznam, że pierwszy dowiedziałem się o tym fakcie od dziennikarza Nowin, w dniu kiedy Drengowie wydali oświadczenie w internecie. Szkoda mi tej imprezy, przecież to miała być już jej 9 edycja. Na początku nie wiedziałem w ogóle dlaczego tak się stało. Czy informowali o tym wcześniej urząd? Mówili, że im nie wystarczy? Przecież wiedzieli wcześniej, w momencie ogłoszenia wyników konkursu na dotacje. Dziwne, że nic niepokojącego nie słyszałem o tym w okresie między ogłoszeniem wyników, a wydaniem oświadczenia.
Drengowie twierdzą, że to ostateczna decyzja, ale czy w radzie nie można poszukać środków by przekonać ich do zmiany decyzji?
Moim zdaniem tych pieniędzy należałoby poszukać, by jednak udało się to zorganizować w tym roku. Drengowie wpisali się już na dobre w kalendarz raciborskich imprez. Sam uczestniczyłem z przyjemnością w paru edycjach. Przyznam, że z roku na rok stawiali sobie poprzeczkę coraz wyżej. Pewnie teraz potrzebne było jeszcze więcej pieniędzy.
Wśród informacji udzielanych przez Drengów i urząd pojawiła się kwota 200 tys. zł, z zaznaczeniem, że duża część to tzw. wkład własny.
W staraniach o organizację tej imprezy trzeba zatrzymać się przy kwocie, jaka jest potrzebna. 200 tys. zł to nieosiągalne środki jeśli chodzi o budżet miasta, trzeba byłoby szukać także pieniędzy poza nim. To są właśnie dylematy, że fajna jest inicjatywa, ale wszystko skupia się na wydarzeniach jednego weekendu. Mogę jednak zadeklarować, że w gronie kolegów z rady zainteresujemy się tematem.