List do redakcji
List do redakcji
Szanowny Panie Redaktorze,
w numerze NR z 4 kwietnia ukazały się interesujące wspomnienia p. Andrzeja Gajdzińskiego o początkach „Mieszka”. Przy tej okazji p. Gajdziński stawia mi zarzut, że poświęciłem za mało miejsca „Mieszkowi”, a Ślązak to jedna dziesiąta „Mieszka”. O „Ślązaku” napisałem 200 znaków, o „Mieszku” w dwóch różnych miejscach – ponad 700 (nie tylko słowa przytoczone przez p. Gajdzińskiego). Przy ZPC „Mieszko” napisałem nawet o wielkości produkcji i osiągniętym zysku (s. 270). Fakt, że nie wymieniłem żadnych nazwisk.
Pan Gajdziński wypomina mi wywody o Sobtzicku, błędnie kojarząc go z „Ślązkiem”, który znajdował się w miejscu „Kauflandu”. Fabryka czekolady Sobtzicka natomiast, to był teren między ul. Batorego, Środkową, Nowomiejską i Podwalem. Łącznie z obecnym Urzędem Miasta i byłą siedzibą „Raciborzanki”. A w 1901 r. Sobtzick zatrudniał 1.200 osób, kiedy Racibórz miał 25.200 mieszkańców. P. Gajdziński wspomina, że „Raciborzanka” miała w 1989 r. także 1.200 pracowników, jednak w Raciborzu mieszkało wówczas 60.000 osób.
Moje Dzieje Raciborza odnoszą się do historii miasta, o której jest trudniej pisać ze względu na brak źródeł. Sądzę, że znajdą się młodzi historycy, którzy opiszą współczesny Racibórz i jego obecne zakłady przemysłowe, w tym ZPC „Mieszko” – zasługują na to.
Paweł Newerla