Afera śmieciowa czy oszczerstwa i pomówienia?
Dariusz Ronin jest przekonany, że gdy zmieni się władza, znajdą się dowody na raciborską aferę śmieciową, tak samo jak znalazły się dowodowy na aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.
Były radny Dariusz Ronin, zwolennik odwołania prezydenta Mirosława Lenka ze stanowiska, uważa, że pozycja przedsiębiorstwa Empol w naszym mieście jest zbyt uprzywilejowana. Podnosi, że Empol, który zainwestował w Raciborzu w Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów, zrobił to na niezwykle korzystnych warunkach. Władze Raciborza zobowiązały się do dostarczania Empolowi strumienia 20 tys. ton odpadów rocznie przez kolejnych 20 lat, za co koniec końców raciborzanie zapłacą 127 mln zł. Ta cena ma być bardzo wysoka, szczególnie jeśli porównać ją z opłatami, jakie za zagospodarowanie odpadów płacą mieszkańcy pozostałych gmin powiatu raciborskiego oraz rejonu Wadowic, z którego wywodzi się Empol.
Czerner niczemu nie zawinił?
Zdaniem D. Ronina, dowodem na wysokość opłat w Raciborzu mają być przegrane przez raciborskie Przedsiębiorstwo Komunalne przetargi na zagospodarowanie i odbiór odpadów w sąsiednich gminach. Ronin wskazuje, że cena za odbiór odpadów, na którą miało wpływ PK, stanowiła zaledwie 25% całości, jej większość zależała od kosztów zagospodarowania odpadów w RIPOK.
Tymczasem winę za przegranie przetargów przypisano Marianowi Czernerowi, ówczesnemu prezesowi PK. W efekcie Czerner stracił pracę, a na stanowisku prezesa zastąpił go Stanisław Mucha, dawny współpracownik wiceprezydenta Wojciech Krzyżeka.
Ronin myśli o prokuraturze
Jakby tego było mało, władze Raciborza próbowały sprzedać Empolowi miejskie składowisko odpadów, dzięki czemu firma ta zyskałaby śmieciowy monopol na naszym rynku. Dariusz Ronin twierdzi, że to dzięki jego zainteresowaniu sprawą sprzedaży składowiska odpadów, transakcja ostatecznie nie doszła do skutku. Tym samym jego inicjatywa odniosła skutek na długo przed zwołaną przez niego ubiegłotygodniową konferencję prasową*.
– To jest pewne, że Mirosław Lenk wkrótce przestanie być prezydentem. Czy nie szykuje sobie posady na przyszłość? – pyta były radny. Jednocześnie przyznaje, że rozważa zawiadomienie o sprawie organów ścigania. Zanim to zrobi, chce zgromadzić więcej dokumentów, które stanowiłyby solidną podstawę do wszczęcia postępowania.
Lenk chce do sądu
– To są oszczerstwa i pomówienia. Podobnie jak cała akcja [konferencja prasowa D. Ronina – red.] zorganizowana z podtekstem politycznym, przepełniona nienawiścią do organu prezydenta, do urzędu miasta, do rady miasta – odpowiada Mirosław Lenk na zarzuty Dariusza Ronina. Prezydent Raciborza zapowiada, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Mirosław Lenk przypomniał na posesyjnej konferencji prasowej, że Dariusz Ronin, gdy był jeszcze radnym koalicji Lenka w poprzedniej kadencji, głosował za budową RIPOK w formule partnerstwa publiczno–prywatnego. Według słów prezydenta, proces nie był prosty, ale zakończył się sukcesem. – Pozyskaliśmy mocnego partnera, kapitał polski, przedsiębiorstwo rodzinne – mówi o Empolu i podkreśla, że w całej sprawie nie ma „żadnego drugiego dna”. Zdaniem M. Lenka, dzięki współpracy z Empolem udało się zbudować w Raciborzu szczelny i kompleksowy system zagospodarowania odpadów.
Sprawa z pewnością będzie miała dalszy ciąg. O tym jaki obrót przybierze, będziemy informować na bieżąco na naszych łamach.
Wojtek Żołneczko
* Nie wnikając w skuteczność metod nacisku Dariusza Ronina, trzeba jednak uczciwie przyznać, że pomysł sprzedaży miejskiego składowiska odpadów Empolowi nie miał poparcia wszystkich radnych koalicji rządzącej w Radzie Miasta Racibórz. Sceptycznie podchodzili do niego m.in. Wiesław Szczygielski, Paweł Rycka czy Marcin Fica. Bez ich głosów trudno byłoby uzyskać w radzie zgodę na przeprowadzenie transakcji. Najprawdopodobniej dlatego projekt stosownej uchwały zdjęto z porządku obrad.