Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Na plaży mi się marzy
Sporo wody wylało się ostatnio na miejską plażę, ale i niemało pomyj w internecie zaserwowano temu obiektowi i jego twórcom. Przed rokiem powszechny był zachwyt przedsięwzięciem i powszechny żal, że ciepłe dni tak szybko umykały. Nowe miejsce wypoczynku zyskało stałych bywalców. Gdy myślano jak by tu plażę rozwinąć i uatrakcyjnić, przyszła pierwsza w tym roku (oby ostatnia) większa woda i plażę raciborzanom zniszczyła. Trzeba teraz sypnąć publicznym groszem by w słoneczne dni plaża znów była taka jak przed rokiem – piękna i pożądana. Przyznam, że sam czuję się w tych okolicznościach sknerą i mechanicznie potakuję słysząc opinie, że Odra zawsze gdy się tylko podnosi to pierwsze cierpią bulwary. Łatwo wówczas rzucić błotem: kto był tak naiwny licząc, że plaży kataklizm nie dotknie? Obok krytyk są jednak spostrzeżenia, że jak jest plaża, to musi być woda. Odra będzie ją zalewać nieraz i trzeba to wkalkulować w jej istnienie. Zamiast ostro krytykować lepiej przypomnieć sobie, że leżącego się nie kopie.