Samborowickie rządy w krainie węży (strażackich)
To największe w powiecie zawody sportowo – pożarnicze. Niemal wszystkie sołectwa gminy mają swoje OSP, które wysyłają swoje formacje do boju o roczny prymat w sztafecie i bojówce. Impreza, która odbyła się w Samborowicach przeszła do historii m.in. z uwagi na nietypową kontuzję jednego ze strażaków.
Liczba uczestników (ponad 220) i zestaw konkurencji sprawiły, że rywalizacja toczyła się przez ponad 5 godzin. Jej tempa nie wytrzymał jeden ze strażaków z Lekartowa, który przypłacił start poważną kontuzją nogi. Sztafetę musiał kończyć jeszcze przed pierwszą przeszkodą. Upadł i nie potrafił już wstać o własnych siłach. Interweniowali ratownicy medyczni, ochotnika odwieziono do szpitala.
W zawodach niepodzielnie królowali gospodarze. Ich młodzieżówka ma status czwartej ekipy w kraju, więc od razu była faworytem i nie zawiodła. Kobiety (drużyna „C”) startowały odosobnione, ale ich zadanie nie było łatwe, bo mogły – popełniając błędy – zostać zdyskwalifikowane. Wykazały się jednak pełnym profesjonalizmem. Drużyna mężczyzn uzyskała bardzo dobry czas zadania bojowego. Nikt z pozostałych nawet nie zbliżył się do najlepszych, a przed rokiem o wygranej decydowała zaledwie sekunda różnicy. Wójt Andrzej Wawrzynek wręczając nagrodę żartował, że następnym razem trzeba spytać samborowiczan o co chcą walczyć, bo fundowanych przez gminę rozdzielaczy jednostka ma już dosyć.
– Zwykle o prymat w zawodach gminnych biją się Samborowice z Krowiarkami. Dziś było inaczej, bo Krowiarki zajęły dalszą pozycję – komentował na gorąco Jan Herud z zarządu gminnego OSP, szef strażaków z Pietrowic Wielkich. – W regulaminowych warunkach poniżej 35 sekund nie da się zejść w bojówce, więc rezultat zwycięzców jest naprawdę imponujący – ocenił.
Za rok gospodarzem zawodów ma być OSP Lekartów (obchodzi jubileusz) i rywalizacja odbędzie się na boisku klubu piłkarskiego w Cyprzanowie.
(ma.w)
3 pytania do Romana Pośpiecha z OSP Samborowice
– Jak ocenia pan start drużyny młodzieżowej, którą prowadzi?
– To co mieli zrobić, co ćwiczyliśmy na treningach, zostało wykonane i jestem z drużyny bardzo zadowolony. Jest dobrze (uśmiech). Nawet punkty karne jakie dostali moi podopieczni mnie osobiście cieszą, bo mamy nad czym pracować żeby się poprawić.
– Jesteście w stanie powtórzyć zeszłoroczny, spektakularny sukces czyli 4 miejsce w Polsce?
– Zawody gminne są dopiero pierwszym etapem tej dość długiej ścieżki po najwyższe tytuły. Trzeba zwyciężyć także w powiecie, województwie i dopiero są zawody krajowe. Szczebli do sukcesu jak widać jest sporo.
– Czy wynikami zbliżacie się do zeszłorocznego poziomu?
– W bojówce mieliśmy tutaj 50 sekund z punktami karnymi. Nasz najlepszy rezultat, ten co dał nam 4 miejsce w kraju, był czasem krótszym o 4 sekundy. Trzeba jednak pamiętać, że różne są w tych zawodach sztafety. Są tak różne, że nie ma sensu ich porównywać. Na najwyższym szczeblu rywalizacja odbywa się na bieżni.