Piórem naczelnego: Mniej niż pół godziny
Mariusz Weidner redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Zaczynam się zastanawiać czy radni są potrzebni Raciborzowi, skoro w ciągu całego miesiąca potrafią poświęcić na pracę w tematycznej komisji mniej niż pół godziny. Lekcja w szkole trwa dłużej. Ich służba miastu wydaje mi się zanadto oszczędna. Właśnie zakończył się rok szkolny, a grupa radnych, którzy tworzą komisję oświaty nie pyta prezydenta o jakiekolwiek zdanie w tej sprawie. Na przykład jak 1 września zmienią się kadry nauczycielskie? Czy będą zwolnienia czy przyjęcia? Jak i za ile zaplanowano akcję letniego wypoczynku w mieście? Gdzie i kiedy przeprowadzone zostaną remonty w placówkach oświatowych? To trzy naprędce sklecone kwestie, które można byłoby poruszyć w gronie zatroskanych losami oświaty miejskiej. Tymczasem nikt się nawet nie zająknął, a wydanie opinii o warunkach pracy nauczycieli odsunięto w czasie. Opozycja z pasją lansuje w tej kadencji oszczędności w samorządzie, podkreślając zbędność funkcji wiceprzewodniczących rady. Obserwując ostatnie obrady komisji oświaty z czystym sumieniem proponuję rozwiązać ją, a tematykę dołączyć do komisji budżetu. Podatnik zaoszczędzi pieniądze, a radni oszczędzą sobie wstydu.