Obrażona i niewzruszony
Najkrócej pracującą komisją w urzędzie jest gremium zajmujące się oświatą i kulturą. Ostatnio radni dłużej czekali na rozpoczęcie obrad niż dyskutowali o sprawach miasta.
Posiedzenie nie zajęło nawet godziny, z czego połowę poświęcono na utworzenie kworum – niezbędnej do obrad liczby radnych. Ci spóźniali się na potęgę, co stało się normą w tej kadencji. Marek Rapnicki wchodząc na salę był przekonany, że posiedzenie wyznaczono o pół godziny później. Tłumaczył się rozkojarzeniem urlopowym, na którym przebywał. Tomasz Cofała zdążył na dosłownie końcówkę obrad. Gdy przeliczyć nieopodatkowane 200 zł diety za komisję na minuty ich udziału w pracach komisji, mogłoby się okazać, że Racibórz ma najdroższych radnych w Polsce.
Krótkie obrady nie przeszkodziły członkom komisji pokłócić się co do głosowania nad regulacją siatki godzin nauczycieli pracujących w samorządowych szkołach. Radni mieli wyrazić opinię na temat zmian, jakie zaproponował magistrat. Swoje zdanie wydały już nauczycielskie związki, ale konsultacje społeczne wciąż trwały, aż do poniedziałku. Posiłkując się tym terminem radna Anna Ronin zawnioskowała, aby nad projektem uchwały nie głosować i poparło ją 5 radnych, w tym szef komisji. Przeciwny był tylko M. Rapnicki.
Prezydent Mirosław Lenk zdziwił się postawą radnych. Powiedział, że właśnie pozbawili się prawa głosu w sprawie, bo temat wróci na sesję, ale już na poziomie decyzji ostatecznej, a nie wyrażania opinii. Radna Ronin stwierdziła, że przed wydaniem własnej opinii chce poznać opinie innych. – Warto mieć własną opinię w danej sprawie – skomentował włodarz. Zgodził się z nim przewodniczący Paweł Rycka i wytłumaczył, że poparł pomysł Ronin tylko dlatego żeby nie robić zamieszania. Ale go nie uniknął, bo radny Rapnicki nazwał zachowanie opozycji „czynami, które przeczą logice”. – Rąk do głosowania trzeba używać w połączeniu z innym częściami ciała – zauważył. Anna Ronin poczuła się obrażona tymi słowami i zwróciła uwagę Rycce, że nie reaguje na zachowanie Rapnickiego. Tak zakończyła się dyskusja w sprawie, która zdominowała obrady.
(m)