Hiszpańska przygoda Salosu ożyła w raciborskim zamku
Zwieńczeniem długich przygotowań piłkarzy oraz trenerów Salos Pogrzebień, którzy zakwalifikowali się na Światowe Igrzyska Młodzieży Salezjańskiej w Sewilli, była uroczystość zorganizowana w raciborskim Zamku Piastowskim. Pogrzebieńską drużynę podejmowali tam starosta raciborski Ryszard Winiarski, wicestarosta Marek Kurpis oraz inicjator spotkania wójt gminy Kornowac Grzegorz Niestrój.
– To piękne zakończenie na szczeblu powiatu raciborskiego, naszej gminy i sołectwa Pogrzebień. A mamy się czym pochwalić, bo czwarte miejsce, które uzyskaliśmy na 16 drużyn z Europy i Libanu, to wielki sukces dla maleńkiego Pogrzebienia. Powiem szczerze, aby to powtórzyć w naszej społeczności, trzeba się dużo modlić – przyznał trener Salosu Krzysztof Koczor.
Piłkarze przyjechali zadowoleni z Sewilli, gdyż dzięki ciężkiej pracy urzeczywistniły się ich marzenia, którymi żyli od listopada ubiegłego roku Wyjazd były też nie lada wyzwaniem dla dwóch trenerów: Krzysztofa Koczora oraz Remigiusza Puterczaka. Wraz z dwunastoma chłopakami Salosu stworzyli jedną z najlepszych drużyn tego
rocznych hiszpańskich igrzysk. W sumie strzelili 35 bramek a stracili tylko 12, natomiast w grupie eliminacyjnej „oddali” tylko dwie bramki, strzelając ich 25. – Jesteśmy dobrzy piłkarsko, zarówno przeciwnicy, jak i sędziowie byli zachwyceni naszą grą. Pokazaliśmy tam kawał dobrej piłki. Otrzymaliśmy też zaproszenie do Pragi od czeskiej drużyny, która kibicowała nam w meczu ze Słowacją – podkreśla umiejętności swych piłkarzy trener Koczor. Podczas spotkania chłopcy podzielili się z włodarzami wrażeniami z pobytu w Sewilli, opowiadali o sukcesach i porażkach na boisku, o samych igrzyskach, hiszpańskim luzie oraz co urzekło ich w stolicy Andaluzji.
Starosta pogratulował młodym zawodnikom godnego
promowania powiatu raciborskiego. – Dziękuję wam za to, że reprezentowaliście naszą gminę i z takim fajnym wynikiem przyjechaliście z powrotem – dołączył do starosty wójt Grzegorz Niestrój. Dla większości zawodników Salosu Pogrzebień kończy się piłkarska przygoda. Ustępują miejsca kolegom z rocznika 2001 i młodszym, którzy są na początku swej kariery. Być może, pałeczkę przejmą dziewczyny. – Zmotywowane sukcesami chłopaków, intensywniej będą się przygotowywać do kolejnych igrzysk w Krakowie – mówi towarzyszący drużynie dyrektor Oratorium w Pogrzebieniu ks. Tomasz Pańczyszyn.
Zawodnicy i trenerzy, podejmowani poczęstunkiem, otrzymali okolicznościowe upominki, a także mieli okazję zwiedzić zamek.
(ewa)