Kogo rażą czerwone chusty pionierów?
Przed radę miasta przeszedł – bez sprzeciwu – pomysł rozwiązania problemu z postkomunistycznymi nazwami ulic. Jedynie radny Rapnicki wyraźnie zanegował propozycje urzędnicze w sprawie pozostania przy dwóch obecnych nazwach. Zwrócił uwagę na ulice Pionierów i Czynu Społecznego.
Radny Marek Rapnicki jako jedyny nie wziął wcale udziału w głosowaniu nad tymi propozycjami. Wytłumaczył, że nie zgadza się na to, co wypracował w urzędzie zespół ekspercki, do którego sam dołączył. Optował tam za zmianą ulicy Pionierów, bo „to są ci pionierzy w czerwonych chustach”. Reszta tłumaczyła, że można przyjąć, że chodzi o pionierów – osadników, pierwszych raciborzan. Za „nieładną nazwę” uznał „Czynu społecznego” w Raciborzu – Sudole. W tym przypadku proponował zamiennie ulicę „Krzanowicką” lub „Zachodnią” – bo w pobliżu jest „Wschodnia”. Sprawę skomentował na sesji prezydent Mirosław Lenk. – Te nazwy aż tak bardzo nie rażą. Chodzi o oszczędności dla mieszkańców, bo musieliby wymieniać z tego powodu dokumenty – wyjaśnił M. Lenk. Zmiany nazw ulic wymusza tzw. ustawa dekomunizacyjna. Urząd konsultował zmiany z IPN. Gdyby prezydent nie podjął działań w tej sprawie, zmiany wprowadziłby zań wojewoda. (m)