Raport specjalny: Katastrofa w Kuźni
Jolanta i Zbigniew z Gliwic: trąba szła takim pasem
Przyjechali do Kuźni z Gliwic. Ona stąd pochodzi i mają na osiedlu mieszkanie w bloku. Przywiódł ich niepokój o dobytek. – Strasznie to wygląda w mieście. Mieszkanie na szczęście całe, ale byliśmy na cmentarzu, tyle połamanych grobów. Jeszcze te naruszone drzewa wiatr może dodatkowo poprzewracać. Robimy zdjęcia dla znajomych z Berlina, stąd pochodzących. Niecodzienny to widok. Chyba ten generał Świerczewski z zaświatów zadziałał, bo mu chcą ulicę zabrać – gorzko uśmiechali się małżonkowie. Podkreślali, że sprzątanie miasta poszło sprawnie. – Wczoraj całe ulice były usłane drzewami. Szczęśliwie nasze osiedle jest nietknięte, tyle, że nie było wody i prądu. A w samych Rudach było czyściutko, dopiero jak się tu dojeżdżało to widać było zniszczenia. Musiała ta trąba takim pasem przejść – przypuszczała spotkana przez nas para z aparatem fotograficznym.