Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Zasłużone dożynki
Ruszył na dobre sezon hucznych podziękowań za tegoroczne plony. Pamiętam żniwa w pełnym słońcu ku radości rolników, choć praca w polu była walką z żarem. Walka była zwycięska, bo eksperci wskazywali wysokie parametry skoszonego zboża. Ubiegłe lata były dosyć mokre w tym samym czasie więc i narzekań nie brakowało. Cieszyć się trzeba było z tego co zdążono zebrać. Raciborskich rolników należy podziwiać jak bohaterów, bo ich praca wiąże się z ryzykiem równym temu z kasyn i hazardu. Cały rok może pójść w niwecz wskutek kaprysów pogody, o której mówi się, że jest jak na sterydach. Tegoroczne lato, w czasie żniw, było jednak dla Raciborszczyzny łaskawe. Ostatni tydzień spędziłem w nadmorskiej Pleśnej i mam porównanie. Muszę przyznać, że tamtejsze żniwa nie były jeszcze nawet w fazie początkowej. Pola zarośnięte, ale i mokre, bo takiż zdarzył się lipiec. Gdy u nas upały zniechęcały do czegokolwiek, tam królowały niepodzielnie chłód, wiatr i deszcz. Nasz rolnik miał szczęście, ale ono sprzyja lepszym.