Nowy dworzec z funkcjonalną poczekalnią
Krzyżanowice mogą poszczycić się nowoczesnym dworcem w odróżnieniu od innych miejscowości, których przystanki kolejowe odzwierciedlają złą sytuację polskich kolei. Dziś to nie tylko wizytówka stolicy gminy, ale również komfortowe miejsce oczekiwań dla podróżnych, szczególnie w słotne i zimne dni.
Uroczystość otwarcia nowego dworca odbyła się z udziałem przedstawicieli kolei, wykonawców i nadzorujących inwestycję, a otworzył ją wójt gminy Krzyżanowice Grzegorz Utracki, który przypomniał historię tego budynku.
W tym samym miejscu niegdyś istniał dworzec, na który książę Lichnowski sprawdzając firmy budujące linię kolejową Berlin – Wiedeń, przeznaczył swój zabytkowy pałacyk myśliwski. Po wojnie, jak przypomniał wójt, obiekt został przez ówczesnych właścicieli – PKP, nieco przebudowany, a pod koniec XX wieku, kiedy zamurowano wszystkie wejścia, przestał spełniać swoją funkcję. – W 2011 r. po uzgodnieniu z radą gminy zwróciłem się do PKP o przejęcie terenu wraz z budynkiem dworca, aby przywrócić go mieszkańcom, przede wszystkim w formie poczekalni dla podróżnych. W dwa lata później gmina została jego właścicielem – wspomina. Kiedy jednak podejmując się remontu, uzyskano konieczne pozwolenia i przygotowany został projekt, po ocenie stanu technicznego, okazało się, że przebudowa sięgająca 1,3 mln zł, przewyższa koszty wystawienia nowego obiektu. Kiedy jednak przystąpiono do rozbiórki, gmina natrafiła na sprzeciw PKP. – Prawie rok „przerzucaliśmy się” argumentami, w końcu udało się dojść do porozumienia, dzięki czemu budynek mógł powstać w swoim „starym miejscu”, blisko peronów – cieszy się z wypracowanego consensusu wójt.
Obecnie w budynku nowego dworca znajduje się przede wszystkim funkcjonalna poczekalnia z krzesełkami i eleganckie toalety. PKP zobowiązała się zamontować megafony i rozkłady jazdy pociągów. Poza tym są tam dwa małe biura dla nowych, prężnie rozwijających się firm w gminie. Pomysł takich pomieszczeń, stworzonych z myślą o młodych przedsiębiorcach, z inicjatywą jest efektem realizowanych przez gminę Krzyżanowice projektów stand-up na pograniczu. W ten sposób zachęca się mieszkańców do podjęcia działalności gospodarczej na tym terenie. – Pomyślałem, że gdy ktoś rozpoczął taką działalność i potrzebowałby biura, dobrze jeśli moglibyśmy mu takie miejsce zaoferować, stwarzając już na początku dobre warunki dla rozwijającego się biznesu – przewiduje włodarz, który ma nadzieję, że już wkrótce pomieszczenia znajdą swoich użytkowników. W budynku znajdują się też dwa mieszkanka, po to aby ktoś mógł ten teren doglądać, dbać o niego, otwierać i zamykać poczekalnię.
– Wierzę, że budynek będzie służył naszym mieszkańcom. Sam kiedyś dojeżdżałem do szkoły i pracy pociągiem, gdy padało i trzeba było poczekać zawsze korzystaliśmy z dworcowej poczekalni – wspomina. Przekonany jest, że całe otoczenie dworca, nabierze innego blasku, dlatego właśnie tam, wśród rosnących drzew zlokalizowano siłownię na wolnym powietrzu. Przede wszystkim będzie to jednak miejsce służące mieszkańcom, turystom i gościom przyjeżdżającym pociągiem do Krzyżanowic.
Wykonawcą inwestycji w systemie „Zaprojektuj – wybuduj” była firma Progres z Połomi. Projekt budowlano-wykonawczy przygotowało Studio Architektury Bober z Rydułtów, a funkcję inwestora zastępczego pełniło Raciborskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne. Wartość umowna wyszacowana została na 552 tys. zł, a po rozliczeniu jej koszt obniżył się do 485 tys. zł. – To dobrze wydane środki finansowe – przekonany jest wójt.
Aktualnie jeszcze placem budowy są remontowane przez kolej perony. Po ich oddaniu, gospodarz gminy ma nadzieję, że może kiedyś znów będą zatrzymywać się w Krzyżanowicach pociągi międzynarodowe, tak jak kiedyś stawały tam te łączące Berlin z Wiedniem.
– To początek, Krzyżanowice dały sygnał innym gminom, że takie dworce powinny powstać w każdej miejscowości, przez którą przebiega kolej – uważa prezes RPI Andrzej Żółty.
(ewa)