I tak jest za każdym razem
W Wojnowicach, na przejeździe kolejowym, pojawia się cyklicznie ten sam problem. PKP łata tam dziurę, ale w krótkim czasie znów robi się niebezpiecznie.
– Nie ma tam jakichś szpeli? – dopytywał przewodniczący krzanowickiej rady Jan Długosz, gdy sprawę na sesji zgłosił radny Andrzej Woźniak. – Tam są szpele, ale nie wiem jak to jest wzmocnione – rozłożył ręce. Długosz wspomniał, że był tam kiedyś mostek przejazdowy, a wiceburmistrz Jarosław Gałkowski przypomniał o urządzeniach spuszczających w tym miejscu szlabany. – W kilka tygodni problem powraca, aż ktoś nie wpadnie, nawet auto może wpaść – nie kryła obaw sołtyska Wojnowic Anna Kupka.
Burmistrz Strzedulla nie miał dobrych wieści w tym temacie. – Kolej tam rządzi i trudno nam ingerować w cokolwiek – oznajmił.
(m)