Duży kaliber: Spokojnie to tylko przypalony rosół
RADLIN Mogło dojść do dużej tragedii, ale dzięki czujności mieszkańca Radlina, odpowiednie służby zainterweniowały w odpowiednim czasie.
29 sierpnia przed godz. 20.00 funkcjonariusze radlińskiej straży miejskiej otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca ul. Solskiego. Radlinianin poinformował o wydobywającym się dymie z okna mieszkania jednego z bloków. Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce, gdzie potwierdziły się doniesienia mieszkańca. – Po kilkukrotnych uderzeniach w drzwi, mieszkanie otworzyła zaspana kobieta. Na miejscu ustalono, że są z nią małe dzieci. Przyczyną zadymienia mieszkania była podgrzewana na piecu gazowym zupa – relacjonują strażnicy miejscy. W związku z mocnym zadymieniem mieszkania nakazano kobiecie zabrać dzieci na zewnątrz i przewietrzyć mieszkanie. Zaproponowano również pomoc medyczną, ale kobieta odmówiła jej przyjęcia.
oprac. (juk)