Krzyżanowicki żniwniok w deszczu
Tak jak i podczas żniw, kiedy raz świeci słońce a innym razem pada deszcz, krzyżanowiccy rolnicy musieli zmierzyć się z brzydką aurą przygotowując swoje święto plonów. Jednak nawet ona nie mogła zepsuć z rozmachem zorganizowanej uroczystości, której nieodłącznym elementem jest długi barwny korowód.
To podczas jego przemarszu, spod kościoła, ulicami stolicy gminy, aż pod miejscowe przedszkole, rolnicy z jednej strony sami żartowali z siebie, przedstawiając scenki z życia wsi, a z drugiej zaprezentowali na wskroś nowoczesne ciągniki i maszyny, którymi wspomagają się w pracy na roli. Całości doglądał sołtys Hubert Fichna, a gminę reprezentowała sekretarz krzyżanowickiego urzędu Małgorzata Krzemień.
Do dawnych czasów nawiązywała para młoda w polskim maluchu – Anna i Dawid Świerczkowie, a o tym, kto kiedyś był nieodzownym wsparciem dla człowieka w pracach polowych przypomniał właściciel jedynego konia w wiosce, zimnokrwistej klaczki Bianka – Marian Świerczek. Nie mogło też zabraknąć w pochodzie strażaków i to tych najmłodszych, którzy są gwarancją bezpieczeństwa na przyszłość.
Rolnicy i mieszkańcy Krzyżanowic świętowali przy muzyce Orkiestry Dętej Gminy Krzyżanowice pod namiotami, gdzie odbył się m.in. występ miejscowego kabaretu, taniec z gwiazdami, biesiada śląska, a także Koral Show z udziałem Tomasza Ciby.
(ewa)