Artur Krajs – nasz strażak, nasz bohater
Członek krzanowickiej OSP, aktualnie mieszkaniec Opola, gdzie pracuje w mleczarni Zotta, pospieszył z pomocą choremu koledze. Kto wie czy nie uratował mu życia. Za ofiarność i bezinteresowność podziękował mu burmistrz Strzedulla i tutejsi strażacy.
Pan Wojciech remontował łazienkę w swoim mieszkaniu. Był sam i nagle zasłabł. Zdążył wybrać jeszcze numer w telefonie i zadzwonić po pomoc. Przypadkowo połączył się z Arturem Krajsem, kolegą z pracy. Ten ruszył natychmiast pod adres skąd dzwonił Wojciech. Dostał się do mieszkania i zastał kolegę leżącego na podłodze. Ten nie ruszał się, nie reagował. Krajs udzielił mu pierwszej pomocy i wezwał pogotowie. Koledze towarzyszył również w szpitalu. – Dzięki szybkiej reakcji pana Artura lekarze uratowali męża bez uszczerbku na zdrowiu – napisała żona Wojciecha, pani Agnieszka. Jej list trafił do pezesa OSP w Krzanowicach Jana Długosza. Poprosiła by strażaka Krajsa odznaczono stosowną odznaką za jego czyn. Długosz rozeznał taką możliwość, ale straż dzieli orderami w innych przypadkach. OSP ufundowało swemu druhowi figurkę św. Floriana, a burmistrz Andrzej Strzedulla pogratulował mu na sesji rady miejskiej. Do gratulacji dołączył się jeszcze Martin Lamla naczelnik OSP z Krzanowic.
(ma.w)