Pitawal: Przez jałówkę do więzienia
W 1899 roku niejaki Siedlak Antoni Mika z Babic, pow. raciborski, był w szczęśliwem posiadaniu jałówki, ważącej mniej więcej 6 centnarów, którą chciał od niego nabyć w marcu br. masarz Zylla z Rud.
Mika żądał z początku 1600 marek, następnie oświadczył, iż ją dalej do tuczu zatrzyma. Kiedy rzeźnik zgłosił się po 4 tygodniach po raz drugi, stawił Mika tę samą cenę, lecz na przedstawienia rzeźnika obniżył ją na 1300 marek. Po stwierdzeniu wagi (Jałówka ważyła 780 funtów) wykazało się, iż Mika przekroczył wyznaczoną cenę maksymalną (najwyższą) o blizko 700 marek, wskutek czego sprawa przyszła przed tutejszą izbę karną.
Prokurator zażądał dla oskarżonego Miki 3 miesięcy więzienia, sąd skazał go za przekroczenie cen maksymalnych na 4 tygodnie więzienia.
(a)