Pitawal: Handel żywym towarem
Urzędowo stwierdzono, że w zeszłym 1911 roku aresztowano w Prusach 53 handlarzy żywym towarem, z rąk ich zaś uwolniono 2200 dziewcząt.
Niedoświadczone dziewczęta najlepiej uczynią, pozostając pod opieką rodziców w rodzinnej miejscowości. Jeśli jednak już koniecznie chcą puścić się w świat, powinny baczyć na to, aby nie wpaść w ręce handlarzy. Mężczyźni lub kobiety często zaczepiają dziewczęta na dworcach, obiecując postarać się im o posady, często umieszczają je nawet na pewien czas we własnem mieszkaniu, by wydać je później do domów rozpusty. Dziewczyny, przybywające na obczyznie powinny się więc mieć na baczności i nie dać się otumanić przez takich bezbożników. W każdej większej miejcowości są na dworcach tzw. misyonarki, które bezinteresownie udzielają dziewczynom rad i pomocy. Misyonarki katoliczki poznać można po żółtych przepaskach na ramieniu. Do tych więc niechaj się udają dziewczyny, przybywające na obczyznie z prośbą o udzielenie pomocy.
(e)