Duży kaliber: Sami zatrzymali włamywacza
WODZISŁAW O tym, jak ważna jest obecność wokół siebie dobrych i życzliwych ludzi przekonał się 79-letni wodzisławianin. Gdy usłyszał niepokojące odgłosy dochodzące z piwnicy, poprosił o pomoc sąsiada.
1 listopada kwadrans przed godziną 15.00 właściciel domu przy ul. Karkoszki w Wodzisławiu usłyszał jakieś dźwięki dochodzące z jego piwnicy. 79-latek zaniepokojony sytuacją, postanowił wyjść z domu i iść po pomoc do sąsiadów. Wtedy zobaczył, że furtka, która powinna być zamknięta, jest otwarta. Razem z sąsiadem wrócił do domu i wspólnie zeszli do piwnicy.
W jednym z pomieszczeń zauważyli wyłamane okno. 36-letni sąsiad kazał zaczekać starszemu panu w bezpiecznym i sprawdzonym miejscu, a sam postanowił się rozejrzeć po innych pomieszczeniach. Za drzwiami ujrzał nieznanego mężczyznę z jakimś przedmiotem w ręce. Nie czekając na atak z jego strony, obezwładnił go i zadzwonił na policję. Włamywacz był zdezorientowany całą sytuacją i zaczął się wygrażać mężczyźnie. Nie spłoszyło to jednak sąsiada. Trzymając sprawcę tak, aby nie uciekł, czekał spokojnie na stróżów prawa.
Policjanci zatrzymali 43-latka i przewieźli do aresztu. Dzień później usłyszał zarzut włamania. Przyznał się do swojego czynu. Jak ustalili śledczy, mężczyzna dopuścił się go w warunkach powrotu do przestępstwa. W styczniu opuścił zakład karny, gdzie odsiadywał wyrok za kradzież i rozbój.
Jak się dowiedzieliśmy zatrzymany to mieszkaniec Gorzyczek. Jak tłumaczył policji, myślał, że dom jest pusty i ukradnie sobie w nim jakiś złom.
(acz)