Klima oburzony na Nowiny
Pragnę wyrazić swój sprzeciw na zawarte w artykule red. Bożydara Nosacza (pt.: „Lans na cmentarzu”, który ukazał się w Waszej gazecie 14 listopada 2017 roku) oszczerstwa, kalumnie i kłamstwa o mojej aktywności w Radzie Miasta Racibórz. Proszę o udzielenie mi wyjaśnień dlaczego redakcja dopuszcza tego rodzaju „twórczość” do opinii publicznej niszcząc radnego, jego rodzinę, Radę Miasta i cały samorząd terytorialny? Oczekuję wyjaśnień jaki był cel tego artykułu? Z jakich powodów został napisany? Na czyje zapotrzebowanie i na jaki efekt liczono oraz kim jest pan Bożydar Nosacz?
Artykuł ten umieszczony w najbardziej poczytnym miejscu na stronie 2, jest niezwykle napastliwy, perfidny i kłamliwy oraz pełen chamskich określeń i epitetów.
Myślę, że wobec autora powinny zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe oraz karne. Nie wyobrażam sobie, aby redakcja nadal korzystała z jego haniebnych usług.
Uważam, że chcieliście osiągnąć swój cel – całkowicie zniszczyć dotychczasowy bardzo dobry wizerunek radnego.
Sam tytuł artykułu „Lans na cmentarzu” jest chamskim sformułowaniem. Dla wielu czytelników słowo „lans” jest nieznane. Wypadałoby, aby redakcja posługiwała się językiem polskim, a nie ulicznymi określeniami znanymi części młodzieży.
Pragnę przypomnieć kilka faktów i ustosunkować się do zawartych w artykule myśli p.Nosacza. Na posiedzeniu Komisji Gospodarki 19 października złożyłem wniosek, aby zorganizować 1 i 2 listopada (i kontynuować ją w latach kolejnych) kwestę na raciborskich cmentarzach (wzorem innych miast, m.in. na Powązkach w Warszawie czy w Kuźni Raciborskiej) w celu zebrania pieniędzy z przeznaczeniem na renowację raciborskich nekropolii szczególnie tych, które są miejscem wiecznego spoczynku wybitnych i zasłużonych raciborzan, czy też mają duże walory historyczne i artystyczne. Zaproponowałem, aby kwestowali chętni obecni i byli radni oraz pracownicy urzędu miasta. Wniosek ten powtórzyłem na sesji rady miasta 25 października. Zwróciłem uwagę, że taka akcja może dać wiele korzyści:
• kwestujący mają okazję lepiej poznać stan obecny i potrzeby w tym zakresie, podejmować stosowane decyzje w sprawie renowacji szczególnie zapomnianych i zaniedbanych nekropolii oraz pomników, jak np. „Piety” na cmentarzu przy ul. Głubczyckiej
• odwiedzając cmentarze chętnie wrzucą do puszek pieniądze kwestującym, którzy są znani i pełnią ważne funkcje społeczne, odpowiedzialnych za miasto. Byłaby to też okazja do osobistego poznania radnych.
• akcja byłaby dobrym przykładem do organizacji podobnych w kolejnych latach
Chciałbym odnieść się do niektórych sformułowań i tez autora artykułu:
1) Cyt.: „…uważam, że skarbonki w dłoniach radnych tylko by tę inicjatywę skompromitowały”. Proszę Redakcję o wyjaśnienie – dlaczego by skompromitowały?
2) Cyt.: „ I zamiast dotować… kiepskie koncerty czy zakrapiane alkoholem imprezy”. Proszę Redakcję o podanie przynajmniej kilku przykładów takich imprez.
3) Co do renowacji „Piety” wielokrotnie występowałem w tej sprawie jeszcze w poprzednich kadencjach. Byłem w tej sprawie na cmentarzu z Ks. Proboszczem parafii św. Mikołaja i innymi radnymi. W sprawie tej interpelowali również inni radni. Sam przed kilkoma laty kwestowałem jako członek Rady Parafialnej (i sam wrzuciłem pieniążki), a w tym roku wrzuciłem pieniądze do puszki na ogrodzenie cmentarza przy ul. Głubczyckiej (o czym może zaświadczyć pan kwestujący przy bramie głównej). Tak więc sugestia p.Nosacza, aby cyt. „radni zaczęli zbiórkę od siebie, ale pewnie wymagam za dużo” jest nieprzyzwoita. Wiadomo, że radny stojący ze skarbonką z pewnością umieści w niej również swój datek. Za kogo p.Nosacz ma radnych?
4) Cyt.: „Na szczęście inicjatywa radnego Piotra Klimy (zresztą jak większość jego pomysłów) upadła już na samym początku, gdyż autor… nie sprawdził sobie, że taka kwesta byłaby nielegalna” Jest to bezczelne kłamstwo jakoby inicjatywa upadła i to na samym początku! Skąd p.Nosacz wie czy „sprawdziłem sobie”, że coś jest czy nie jest legalne – proszę Redakcję o odpowiedź. Widać z tego, że autor ma radnych za idiotów! Oczywiście mam świadomość co do wymagań formalnych. Zgodę na organizację kwesty wydaje Prezydent Miasta (co może uczynić szybko i sprawnie).
5) Cyt.: „Większość inicjatyw upadła” jest kłamstwem, a określenie autora: „na szczęście” dowodzi bardzo złych intencji autora. Dziennikarz obserwujący pracę rady miasta doskonale orientuje się co do przyczyn powodzenia i skuteczności niektórych wniosków i projektów uchwał składanych przez radnych spoza grupy większościowej. Zresztą do wielu wartościowych pomysłów wraca się po pewnym czasie przypisując często ich autorstwo komu innemu. Pan prezydent sam oświadczył, że już przed laty miał pomysł organizacji kwesty, a wnioskował o to również pan radny Ryszard Frączek. Tak więc wystarczyło czasu, aby sprawę załatwić do końca. A nawet gdyby liczyć czas od mojego wniosku do Wszystkich Świętych to było 11 dni, a więc zupełnie wystarczający czas na załatwienie formalności.
6) Cyt.: „Inna sprawa, że pomysł został solidarnie zignorowany przez rajców”, a do tego stwierdzenie, iż „radni są już umęczeni inicjatywami Klimy”. To kolejne bezczelne kłamstwa, nie mające żadnych podstaw. Proszę Redakcję o dowody na te sformułowania, na jakiej podstawie wysnuto takie wnioski? Prawda natomiast jest taka, że radni odnieśli się do moich propozycji z zainteresowaniem, zrozumieniem i życzliwością. Wpisali do przygotowanych tabel wiele nazwisk zmarłych radnych i pomogli ustalić miejsca Ich pochówku oraz zabrali samoprzylepne naklejki z treścią: „Z wdzięczną pamięcią – radni Rady Miasta Racibórz” oraz „Z wdzięczną pamięcią – Rada Miasta Racibórz”. Wielu też zapewniło mnie o chęci włączenia się do kwesty. Na sesji zaprezentowałem przykładowe znicze z naklejkami, z których jeden został wykorzystany poprzez zdjęcie zamieszczone w artykule w gazecie.
7) Cyt.: „..bo we Wszystkich Świętych woleli się zająć własnymi sprawami”. Na jakiej podstawie p.Nosacz wysunął takie wnioski? Czy ankietyzował wszystkich radnych, bo np. mnie nie. Dodam, że nasi Radni służą miastu również w weekendy czy święta!
8) Cyt.: „Pikanterii całej sprawie dodaje kolejny pomysł radnego z cmentarnego cyklu” – cóż to za określenie?Proszę Redakcję o wyjaśnienie użycia sformułowania „z cmentarnego cyklu”.
9) Cyt.: „Ale nie takie zwykłe znicze, jak każdy śmiertelnik zapala na mogiłach”. I tu autor wykpił naklejkę na zniczu. A przecież na pogrzebach czytamy na szarfach przy kwiatach od kogo one pochodzą (czyżby dla Nosacza lans?) – i to p.Nosaczowi nie przeszkadza. Dziwne! Przypomnę, że na sesji 25 października zaproponowałem, aby chętni radni wzięli przygotowane naklejki na znicze, które zapalą na grobach zmarłych samorządowców. Prosiłem również, aby odmówili nad danym grobem „Modlitwę za Zmarłych”. Na kilkunastu grobach takie znicze zostały zapalone.
10) Cyt.: „No to ja proponuję jeszcze dodać konkretne nazwisko i przypomnienie, że za rok delikwent będzie kandydował w wyborach z okręgu X. Jak lans to na maksa…”
Pytam Redakcję, skąd autor ma wiedzę o moim kandydowaniu w kolejnych wyborach, jak może sugerować dopisanie mojego nazwiska na naklejkach w celu prowadzenia kampanii wyborczej, na jakiej podstawie nazwał mnie przestępcą? (delikwent – wyjaśnienie w Słowniku Języka Polskiego PWN, t.II). Ostatniego zdania artykułu już nawet nie komentuję. To jest dno !
Teraz przyjdzie czas dla Redakcji oceny na ile zdołaliście zniszczyć mnie i moją Rodzinę oraz na ile dołożyliście Radzie Miasta, której jestem członkiem i całemu samorządowi lokalnemu.
Dodam też, że usiłowałem skontaktować się z p.Nosaczem (poprzez wizytę w Waszym Wydawnictwie (16 listopada) i wysłane maile na podany w gazecie adres mailowy: bożydar.nosacz@outlook.com. Niestety bez skutku. Stąd mój list do Państwa.
W tej sytuacji:
1. Kończę jakąkolwiek współpracę z „Nowinami Raciborskimi”.
2. Nie wezmę, ani moja Rodzina i wielu naszych Przyjaciół Waszej gazety do ręki.
3. Nie będziemy wchodzić na stronę: www.nowiny.pl
4. Nie życzę sobie, aby moje nazwisko pojawiało się na łamach Waszej gazety i na waszej stronie internetowej
5. Proszę nie robić mi żadnych zdjęć, filmów i ich publikować gdziekolwiek.
6. Przypomnę, że moja Rodzina miała wiele zasług dla rozwoju gazety i wydawnictwa, (w tym poniesione koszty udziału w różnych przedsięwzięciach i publikowaniu ogłoszeń oraz informacji).
7. Proszę o wydrukowanie tego listu na Waszych łamach w gazecie i na stronie internetowej.
Racibórz, 17 listopada 2017 r.
Piotr Klima, radny Miasta Racibórz.
Szanowny panie radny,
dziękuję za przekazany redakcji „Nowin Raciborskich” pański list odnoszący się do naszej publikacji. W sprawie pytań i uwag skierowanych pod adresem redakcji wyjaśniam co następuje.
Polemika, jaką podjął Pan wobec krótkich przemyśleń zawartych w rubryce Bożydara Nosacza jest bardzo obszerna i nie tylko rzeczowa. Zarzuca Pan autorowi napastliwość względem siebie, tymczasem sam używa agresywnego tonu i złośliwej retoryki. Z uwagi na znaczną objętość jak i nierzeczowe argumenty mam prawo odmówić tej publikacji. Po konsultacjach w gronie redakcyjnym zdecydowałem jednak o umieszczeniu listu w gazecie, traktując go jako pańską obronę słowem wobec krytycznych uwag. Ponadto, podobnie jak koledzy dziennikarze, darzę Pana szacunkiem jako mieszkańca i radnego. Doceniam także wieloletnie zaangażowanie w inicjatywy Nowin Raciborskich i służbę publiczną dla Raciborza. Proszę traktować naszą decyzję jako sytuację wyjątkową dla redakcji.
Osobiście uważam, że pańska ocena zasadności publikowania treści autorstwa Bożydara Nosacza w naszych mediach ma charakter bardzo subiektywny. Rubryka ta ma długoletnią tradycję w Tygodniku Nowiny Raciborskie i jest często komentowana przez Czytelników gazety i portalu nowiny.pl. Jej poczytność nie podlega dyskusji, a taki jest cel nadrzędny jej ukazywania się.
„Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza” to felieton, zwykle o zabarwieniu satyrycznym, często zawierający krytyczne uwagi, zwłaszcza pod adresem osób pełniących funkcje publiczne. Autor – używający pseudonimu prezentuje własne poglądy do czego ma prawo jak każdy obywatel. Redakcja nie utożsamia się z każdym z poglądów prezentowanych przez Bożydara Nosacza, ale jego teksty są konsultowane w gronie dziennikarskim tygodnika i ukazują się za wiedzą oraz zgodą redakcji.
Gazeta Nowiny Raciborskie stanowi produkt zawierający zróżnicowane treści adresowane do wielu środowisk. Wydawnictwo od 25 lat stara się odpowiadać na zapotrzebowanie Czytelników gazety w zakresie rozpowszechniania informacji jak i prezentowania komentarzy dotyczących życia publicznego. Również tych, budzących negatywne emocje u opisywanych osób.
Stanowczo zaznaczam w imieniu redakcji tygodnika, że nie zgadzamy się z twierdzeniem pana radnego miejskiego Piotra Klimy, że celem publikacji, do której się odnosi, miało by być „niszczenie” jego samego, jego rodziny (w żaden sposób o niej nie wspomniano; tygodnik z zasady unika takich powiązań), radnych miejskich czy samorządu raciborskiego. Zapewniam, że tekst dotyczący działań pana radnego nie powstał na czyjekolwiek zlecenie.
Odnosząc się do pytań szczegółowych związanych z treścią artykułu „Lans na cmentarzu” wyjaśniam, że twierdzenia w nim zawarte są wyrazem poglądów autora tekstu, a sam artykuł ma formę krytyki prasowej zastosowanej w ramach obowiązującego prawa. Dociekanie co autor miał na myśli wykracza poza moje kompetencje i zamiary względem felietonisty. Ten, pisząc w rubryce satyrycznej, z definicji korzysta ze stylistycznej swobody wypowiedzi i sięga po takie środki wyrazu jak ironia czy paszkwil. Warto przy tym zaznaczyć, że w tekście „Lans na cmentarzu” krytykowany był przede wszystkim sam pomysł kwesty z udziałem polityków.
Pańskie życzenia dotyczące zakazu publikowania nazwiska i wizerunku Pana jako osoby wybranej w wyniku wyborów i pełniącej publiczną funkcję pozostają w sprzeczności z obowiązującym prawem jak i ogólnoświatowymi normami życia społecznego. Redakcja nie zamierza stosować się do takich praktyk z uwagi na poszanowanie dla prawa jak i w trosce o dobro opinii publicznej, która powinna być informowana o zachowaniach i działaniach radnego miejskiego.
Mimo stanowczych deklaracji o zakończeniu współpracy z Nowinami Raciborskimi żywię nadzieję, że gdy emocje opadną będziemy jeszcze mieli sposobność odnowić nasze dobre relacje.
Mariusz Weidner
Redaktor naczelny Nowin Raciborskich