Duży kaliber: Mieszkańcy sami łapią pijaków
MSZANA, GOŁKOWICE Dwóch mężczyzn zauważyło, jak kierowca przejeżdża przez skrzyżowanie na czerwonym świetle a następnie wjeżdża na parking sklepu. Świadkowie postanowili go zatrzymać i wezwać patrol policji. Okazało się, że kierowca alfy romeo miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
23 listopada około godziny 17.55 policjanci pojechali na ulicę Skrzyszowską w Mszanie, gdzie na parkingu przed sklepem świadkowie mieli ująć nietrzeźwego kierowcę. Widzieli oni, jak kierowca alfy romeo przejeżdża przez skrzyżowanie na czerwonym świetle a następnie wjeżdża na parking. Podejrzewając, że może być pod wpływem alkoholu postanowili go zatrzymać i wezwać policję. 58–latek „wydmuchał” prawie 2,5 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.
To nie jedyna tego dnia postawa godna naśladowania. W Gołkowicach przy ulicy 1Maja, mężczyzna zauważył, jak kierowca forda focusa, zataczając się wchodzi do sklepu. Świadek poczekał, aż mężczyzna zrobi zakupy, a następnie go przytrzymał do przyjazdu policji. U 48–latka badanie alkomatem wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
– Postawa tych ludzi doskonale wpisuje się w trwającą cały czas kampanię „Nie reagujesz – akceptujesz”. Nie wolno nam pozostawiać takich spraw bez echa, bo każdy kierowca, który wyjeżdża na drogę pod wpływem alkoholu stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu drogowego – mówi komisarz Marta Pydych z wodzisławskiej policji.
(acz)