„Mam najfajniejszy podjazd w powiecie”
Po remoncie drogi kobieta boi się korzystać ze stromego i źle wyprofilowanego podjazdu. – Gdy zgłaszałam, że w zimie zjadę tędy jak na sankach, wójt doradził mi, żebym sobie soli kupiła – mówi kobieta.
Pani Bernadeta Kampka mieszka przy ul. Kolonia w Kornowacu. To część drogi powiatowej z Rzuchowa do granicy powiatu w Pogrzebieniu, która przeszła w ostatnim czasie gruntowną przebudowę. Inwestycja kosztowała 2,671 mln zł, a jej wykonanie powierzono Przedsiębiorstwu Robót Drogowych z Raciborza oraz firmie budowlanej D-ART z Jankowic. Posesja pani Bernadety znajduje się przy ostrym zakręcie. W trakcie remontu drogowcy obniżyli jezdnię w tym miejscu o około 30 cm, co wymusiło gruntowną przebudowę podjazdu. Po wszystkim jest on bardzo stromy.
– Budowniczowie i urzędnicy twierdzą, że to jest zgodne z planem. Może to jest zgodne z ich planem, ale to ja codziennie tędy wyjeżdżam i wjeżdżam – mówi pani Bernadeta. Ponadto wskazuje, że nowy podjazd nie dość, że jest bardzo stromy, to jeszcze został źle wyprofilowany. – Jak się wjeżdża na podwórko, to się jedzie na trzech kołach – dodaje mieszkanka Kornowaca.
We wtorek 29 listopada poinformowaliśmy o problemie starostę raciborskiego Ryszarda Winiarskiego. 30 listopada starosta pojechał do Kornowaca, aby przekonać się na własne oczy, jak wygląda opisana przez nas sprawa. – Podjazd jest rzeczywiście stromy, ale przez zimę na pewno tego nie ruszymy. Może wiosną uda nam się coś z tym zrobić – powiedział nam R. Winiarski. Starosta dodał, że złagodzenie stromizny wiązałoby się z koniecznością przeprowadzenia części prac na posesji pani Bernadety. Mieszkanka Kornowaca musiałaby więc partycypować w kosztach przebudowy. – Ja jestem skora do zgody, ale to musi być zrobione fachowo – komentuje pani Bernadeta. Póki co, kobieta zmuszona jest korzystać ze stromego podjazdu. – Jakoś sobie radzę, ale z duszą na ramieniu – kończy Bernadeta Kampka. Ma nadzieję, że wiosną uda się doprowadzić sprawę do szczęśliwego końca.
Wojtek Żołneczko