Jak walczyć o tańsze opłaty śmieciowe?
Tydzień temu pisaliśmy o 50 procentowych podwyżkach opłat za wywóz śmieci. Od nowego roku mieszkańcy gminy zapłacą miesięcznie, od osoby 12 zł. Do tej pory opłata wynosiła 8 zł. Radni niechętnie, lecz przyciśnięci do muru musieli podnieść podatek śmieciowy. Jednoczesnej zastanawiali się nad tym, jak sami mogą wpłynąć na oszczędności.
Radna Sylwia Herud–Pawlak proponowała aby zweryfikować deklaracje, jakie składają mieszkańcy. Podała przykład swojej ulicy, na której na 17 domów aż osiem osób ma unikać opłaty śmieciowej. – Musimy dotrzeć z tym do ludzi, szczególnie, że za unikaniem opłat stoją często osoby zamożne – apelowała podczas sesji rady gminy. Według wójta Alojzego Pieruszki, weryfikacje deklaracji miały miejsce, lecz dwa lata temu. – Owszem w tym czasie mogły zajść jakieś zmiany, ale ja podobnych sytuacji z unikaniem opłat w Gamowie nie widzę – odpowiedział, powołując się na liczbę lokatorów obecnych podczas corocznej kolędy. Wójt dodał, że nawet przy stwierdzeniu nieprawdy w deklaracji (np. błędna liczba domowników), urząd ma ograniczone pole manewru. – Możemy nałożyć decyzję administracyjną – obowiązek zapłaty, od której jednak przysługuje odwołanie. Jego rozpatrzenie znacznie wydłuża egzekucję, a czasem nawet ją uniemożliwia – tłumaczył. Radna Herud–Pawlak proponowała, aby spróbować egzekwować należności po dobroci, tłumacząc, że unikanie tych opłat w rezultacie obciąża resztę mieszkańców gminy. – Może wtedy zrobi się im niezręcznie przed sąsiadami – zastanawiała się. Wójt kręcił nosem ale obiecał, że taki sygnał zostanie wysłany do mieszkańców. Dodał jednak, że ma wątpliwości, czy jeśli nawet ten problem (niepłacących za śmieci) zniknie, to stawki ulegną obniżeniu. – To jednak wskazane, przez samą sprawiedliwość społeczną – podkreślił radny Krzysztof Badurczyk.
(woj)