90. urodziny Muzeum. Ważni goście, wielki tort i klucz w prezencie
Muzeum jest jedną z najstarszych instytucji w Raciborzu. Otwarto je w grudniu 1927 roku i prawie bez przerwy funkcjonuje do dziś. – Pełni ogromną rolę w zachowaniu dziedzictwa, materialnego i niematerialnego – podkreśla Joanna Muszała – Ciałowicz. 10 grudnia podjęła wielu vip–ów na obchodach jubileuszu placówki.
Szefowa placówki przyznaje, że Muzeum żyje dzięki raciborzanom, którzy niezawodnie uczestniczą w jego licznych przedsięwzięciach. – Bez tych odbiorców, naszych stałych bywalców, nasza misja nie miałaby tak wielkiej chwały – mówiła 10 grudnia.
Liczne było grono gości oficjalnych, na czele z europosłem Bolesławem Piechą oraz przedstawicielami Sejmu RP: Gabrielą Lenartowicz, Czesławem Sobierajskim i Adamem Gawędą. Przybył też prof. Antoni Barciak, który przewodniczy radzie programowej Muzeum.
– To tutaj, w byłym kościele dominikanek, można prześledzić 8 wieków dziejów Raciborza i jubileusz Muzeum znakomicie wpisuje się w obchody 800–lecia praw miejskich Raciborza – podkreślał prezydent Mirosław Lenk. Wspólnie z radą miasta ufundował plakat reklamowy firmy Felixa Przyszkowskiego (królewskiego dostawcy win) z przełomu XVIII i XIX wieku. Na ręce dyrektor Muszały – Ciałowicz złożył też klucz do kapsuły czasu umieszczonej 11 listopada 2017 roku w ulicy Długiej. Ma być otwarta za 50 lat. Lenk dołączył do klucza kopertę z szyfrem do zamka kapsuły. Pani dyrektor zapewniła, że Muzeum jest odpowiednim miejscem do przechowania tego klucza. – To dowód zaufania dla naszej instytucji – cieszyła się powierniczka przedmiotów. Dziękując za zabytkowy plakat zaznaczyła, że dar znakomicie wpisuje się w charakter zbiorów placówki.
Starosta Ryszard Winiarski przyniósł do Muzeum medal nadany przez samorząd powiatowy. – Nadaliśmy placówce tytuł „Zasłużony dla Powiatu Raciborskiego”. Uważamy, że to wspaniała instytucja – podkreślili wspólnie z wicestarostą Markiem Kurpisem.
Bolesław Piecha z Parlamentu Europejskiego żartował, że nie zamierza trafić do depozytu muzealnego, „jak pan prezydent ze starostą”. Polityk PiS przyjechał niejako z rewizytą, bo na jego zaproszenie raciborskie Muzeum prezentowało się w Strasburgu. Posłanka Gabriela Lenartowicz mówiła o admiratorach działań placówki, której obszar oddziaływania jest dużo szerszy niż sama ziemia raciborska. – Tutaj można odetchnąć czystą, dobrą kulturą. Pani dyrektor wygrywa casting na kreowanie Muzeum jako ośrodka myśli i kultury raciborskiej – podkreśliła. Głos zabrał też senator Adam Gawęda określając placówkę jako łącznik przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dr Elżbieta Bimler – Mackiewicz z zaprzyjaźnionego Muzeum w Rybniku przywiozła do Raciborza opłatek, by podzielono się nim w gronie muzealników.
(ma.w)