Kreple na pożegnanie karnawału
W przypadające na zapusty apogeum zabaw włączyły się panie z kół gospodyń wiejskich w Kobyli i Rzuchowie wraz z gospodyniami z zaprzyjaźnionej Branki u Opavy.
Dlatego już w piątkowe popołudnie gwarno były w kobylskim domku kultury, gdzie w klimat prób chóru i wykonawców inscenizacji grzebania basa, doskonale wpisywał się słodki aromat pączków.
Kobylskie kreple mają już swoją tradycję, której początek dał Konkurs „Nasze Kulinarne Dziedzictwo Smaki Regionów” w Chorzowie. Tam przed kilku laty KGW w Kobyli za swój smakowity wypiek z nadzieniem makowym zdobyło I miejsce. A tym samym kobylskie kreple stały się regionalnym produktem, który uświetnia szczególne uroczystości, jak np. jubileusze koła. Pączków nie może zabraknąć także podczas „tłustego czwartku”. W tym roku panie z kół w Kobyli i Rzuchowie piekły je wspólnie na ceremonię grzebania basa, która odbyła się w Brance u Opavy.
– Tradycje karnawałowe w gminie Kornowac kultywowane są dopiero od kilku lat, w szczególności od chorzowskiego konkursu kulinarnego – przypomina sobie przewodnicząca KGW w Rzuchowie Dorota Wieczorek. – Dawniej bardziej od pączków znane były faworki, nazywane chrustem – dodaje szefująca kobylskiemu kołu Krystyna Rumpel. Zdradza też, że kiedyś takie wypieki przygotowywano na smalcu i na ceresie.
Do upieczenia kobylskich krepli potrzeba: pół kilograma ziemniaków, cztery jajka, pół kostki margaryny, półtorej kostki drożdży, pół szklanki cukru, dwie łyżki wódki. Produkty należy wymieszać mikserem i na koniec dodać kilogram maki. Z tak wyrobionego ciasto trzeba zrobić placuszki, nadziać marmoladą, zawinąć w okrągłe babeczki i piec na tłuszczu.
W Kobyli od dwóch lat odgrywana jest inscenizacja grzebania basa, którą tym razem zaprezentowano w Czechach. Wzorem do naśladowania stało się zaś przedstawienie wieńczące karnawał w lokalu w Brzeziu, który należy do dyrygenta rzuchowskiego chóru Waldemara Świerczka.
Koblihy czyli paczki w tłusty czwartek, piecze się także w Czechach. Paniom z Branki u Opavy znany jest obyczaj grzebanie basa, którym – jak przypominają – wieńczony jest taneczny okres w karnawale. Poza tym za południową granicą nie obce jest wiosenne wodzenia niedźwiedzia, który to obyczaj pielęgnują strażacy.
– Karnawałowe artystyczno-kulinarne przedsięwzięcie zorganizowane zostało w ramach projektu „Z tradycja kulturą i ze smakiem” – przypomina współorganizująca je Małgorzata Drzeniek. Nad całością projektu czuwała zaś dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kornowacu Wiesława Bochynek.
(ewa)