Biały puch na poduszki i pierzyny
Troskliwie pielęgnowana tradycja szkubania pierza przetrwała dzięki zapobiegliwości tworkowskiego ośrodka kultury, w którym każdego roku biały puch staje się istotą biesiadnego spotkania.
W tym roku również panie z prawie wszystkich kół gospodyń wiejskich gminy Krzyżanowice zebrały się w Centrum Kultury w Tworkowie, aby powspominać, pośpiewać, a także podzielić się wrażeniami, jak to pierwej w śląskich domach bywało. Szczególnie zimą, w długie wieczory – jak opowiadała Maria Kostrzewa – kobiety zasiadały do stołu, aby szkubać gęsie pierze na pierzyny i zegowki (poduszki).
W jej domu mama hodowała zawsze 10 gęsi, którymi opiekował się brat. Ona zaś, wraz z trzema siostrami, pomagała przy pierzu w długie zimowe wieczory. – Pierze szkubało se każdego roku, roz u nas, roz u sąsiadki. Starsze omy przyszły już od połednia – wspomina. Pamięta, jak potem szykowało se swaczyna (podwieczorek), a jak se zbijało to był chleb z leberwurstem (pasztetem) i tej
(herbata) z agrestem (zamiast cytryny). Czasem nawarzyło se kakałszali (napój z łusek kakaowych) i napiekło krepli (pączków). W zależności od tego, kto ile miał pierza szkubano je około tygodnia. Pracę tę wykonywało się szybko, ponieważ zwykle przystępowało do niej 10 – 12 kobiet. – Wtenczas opowiadało się o utopcach, morach, straszydłach, a także rozważano kiero we wsi musi się już wydować (wychodzić za mąż). Dzieci, które musiały pomagać w szkubaniu, słuchały tych opowieści z otwartą buzią. Wiele z tcyh fantastycznych historii przetrwało do dziś, ponieważ pani Maria spisała je i upowszechnia wśród najmłodszych.
– Musi być ktoś, kto przekaże je dzieciom – uważa roztropnie tworkowianka.
Kultywowany od lat obyczaj urozmaicony został występami przygotowanymi specjalnie na tę okazję przez panie z KGW w Bieńkowicach. Aby dodać klimatu wydarzeniu wszystkie szkubaczki ubrane były w fartuszki, który również przyodział wspomagający panie wójt Grzegorz Utracki.
W pielęgnowanie tradycji włączyły się miejscowe przedszkolaki. A do śpiewu zachęcała swym pięknym głosem Ilona Świerczek.
O pierze na biały puch zadbała przewodnicząca KGW w Tworkowie Urszula Wileczelek, trafi on do poduszeczek, które uszyte zostaną podczas zajęć świetlicowych – mówi o pomyśle wykorzystania go czuwająca nad całością spotkania instruktor Sabina Ciuraszkiewicz.
(ewa)