Piórem naczelnego: Jej pierwszy raz
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Patriotyczna uroczystość pod Strzechą w niedzielne przedpołudnie przywiodła do Raciborza Annę Marię Anders. To znane nazwisko po prawej stronie sceny politycznej. Współorganizator imprezy z Rodła – Kazimierz Głowacki zdradził mi, że cztery razy udawał się do gabinetu pani Anders by skłonić ją do przyjazdu do Raciborza. Przyznał, że mało kto mu wierzył, że skromny klub Rodłaków może mieć tak znanego gościa. Jak pomyślę, że pan Kazimierz chwalił się kiedyś bardzo udaną rozmową z Jarosławem Kaczyńskim to kto wie czy prezesa PiS nie zobaczymy wkrótce w naszym mieście. Zbieżne z Głowackim poglądy reprezentują dwaj Józefowie – Sadowski i Kastelik ze stowarzyszenia Dobro Ojczyzny. Ich celem jest ściągnięcie do Raciborza prezydenta RP. Takie zakusy wielu traktuje z pobłażaniem, ale w ten sam sposób traktowano plany pana Głowackiego. W mroźną przedwiosenną niedzielę A. M. Anders zjawiła się by wspólnie z potomkiem Arki Bożka odsłonić tablicę Rodłaków. Przyznała, że w tej okolicy jest po raz pierwszy. Myślę, że dla innych sław polityki też nadejdzie ten pierwszy, raciborski raz.