Gdy sama śpiewałam stres był mniejszy
3 pytania do Agnieszki Błońskiej-Kawulok naczuciela muzyki z Krzanowic, organizatorki festiwalu piosenki
– Poprzez organizację powiatowego festiwalu piosenki w Krzanowicach rozwijasz pomysł swojej mamy Kornelii Pawliczek-Błońskiej, która przez wiele lat szukała na takiej gminnej imprezie talentów muzycznych i śpiewaczych.
– W ubiegłym roku zrobiłyśmy imprezę wspólnie, teraz już byłam sama. Jedyne co rozwinęłam to zasięg imprezy, wcześniej gminnej, teraz już powiatowej. Regulamin pozostał bez zmian i udało się utrzymać charakter fajnej zabawy dla uczestników. Przygotowałam też do występu własny zespół, tercet. Cieszę się, bo jury oceniło go na drugie miejsce. To efekt mojej paromiesięcznej pracy z tymi uczniami. Jury było bardzo profesjonalne. Zaprosiłam krzanowiczankę Teresę Mandrysz, Alicję Ploch-Burdę z RCK i Agnieszkę Busuleanu-Jaksik z MDK. To osoby świetnie znające się na tym co było poddawane ocenie.
– Wprowadziłaś jako nowość repertuar patriotyczny i on okazał się strzałem w dziesiątkę. Laureaci śpiewali o Polsce i o historii.
– Przyznam, że nie przewidziałam, że przeważać będą w repertuarze piosenki patriotyczne. Na festiwal zgłosiło się 15 szkół, śpiewało około 70 osób czyli tzw. podmiotów wykonawczych było ponad 30. Ciekawostką jest, że do finałowej części przebił się tylko jeden męski głos w kategorii solistów. Nie myślę na razie czy festiwal może mieć szerszy zasięg, na tę chwilę cieszę się z tego co mamy.
– Jak oceniasz szkolenie dzieci z własnego doświadczenia? Sama śpiewałaś i śpiewasz, a teraz uczysz tego młodszych.
– Odnoszę wrażenie, że wysłuchanie występów moich podopiecznych przysparza jednak więcej takiego pozytywnego stresu niż moje własne występy na scenie. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy, jak ktoś wypadnie. Za siebie byłam w stu procentach odpowiedzialna sama, tu jest zupełnie inaczej. Sprawia mi jednak ogromną radość obserwacja jak dzieci rozwijają się od września pod moim okiem.