Czas na zawodowców: Wielkie kuszenie gimnazjalistów
Wkrótce ruszy nabór do szkół ponadgimnazjalnych w powiecie raciborskim. Nauczyciele w liceach, szkołach branżowych i technikach stają na głowie, aby przekonać młodzież do wyboru kierunku kształcenia w ich placówce. W tych zabiegach wspierają ich uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy jak nikt inny potrafią przemówić do wyobraźni swoich młodszych kolegów.
Uczniowie kończący gimnazjum stoją przed dylematem wyboru szkoły średniej. Ciekawą i zakorzenioną w potrzebach rynku pracy ofertę przygotowują dla nich zarówno licea, jak i technika oraz szkoły branżowe. Wielu młodych ludzi poważnie podchodzi do tego wyboru. Nauka w ogólniaku wiąże się z koniecznością kontynuacji nauki w szkole wyższej lub policealnej, których ukończenie pozwala zdobyć zawód. Dla coraz większej grupy młodzieży równie kuszącą perspektywą jest wybór technikum, który nie ogranicza możliwości podjęcia studiów, a pozwala zdobyć zawód już na etapie szkoły średniej. Część rozważa również naukę zawodu w szkole branżowej, która najlepiej przygotowuje do szybkiego wejścia na rynek pracy. Ta perspektywa jest o tyle kusząca, że pozwala dość szybko nabrać doświadczenia zawodowego i dojść do satysfakcjonujących zarobków zwłaszcza w cierpiących na brak pracowników branżach budowlanej czy mechanicznej.
Nauczyciele i uczniowie raciborskich szkół ponadgimnazjalnych w bardzo przekonujący sposób zachwalają rozmaite szkoły i kierunki kształcenia. Przekonali się o tym uczniowie klas trzecich gimnazjum z powiatów raciborskiego, a także części głubczyckiego, kędzierzyńskiego, rybnickiego oraz wodzisławskiego, którzy w dniach 21–22 marca skorzystali z dni otwartych w I LO, II LO, Liceum Plastycznym, a także Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 (Budowlanka, Gastronomik i Mechanik) oraz CKZiU nr 2 „Mechanik”.
Odwiedzając kolejne szkoły i pracownie gimnazjaliści mieli okazję przejechać się deskorolką z napędem elektrycznym, obejrzeć zwariowane przedstawienie, odbyć krótką podróż do ojczyzny pizzy, wbić gwóźdź, a także wrzucić coś na ząb, natykając się przy okazji na wróżbę zawodową. To znak nowych czasów, w których na ogół to nie uczniowie zabiegają o miejsce w danej placówce, ale szkoły starają się przekonać uczniów do kontynuacji nauki w ich placówce. Na dołączonych do artykułu zdjęciach pokazujemy, jak takie kuszenie gimnazjalistów wygląda w praktyce.
(żet)