Trzymam kciuki za strefę bez węgla
3 pytania do Marszałka Województwa Śląskiego Wojciecha Saługi
– Śląsk bez smogu: czy i kiedy to będzie możliwe?
– Myślę, że kiedyś tak się stanie. Musimy sobie uświadomić jak sami sobie szkodzimy paląc złymi paliwami w złych piecach. Jeśli zrozumiemy, że tak niszczy się zdrowie i skraca życie to na pewno zjawisko smogu będzie się bardzo, ale to bardzo ograniczać. Kończy się pierwszy sezon grzewczy pod „rządami” uchwały antysmogowej na terenie całego województwa. Rozmawiamy z ludźmi, tak jak w Raciborzu na Zamku i uczymy się od tutejszego prezydenta jak on radzi sobie ze smogiem. Miasto ma bardzo dobre rozwiązania w walce z tym zjawiskiem. Doświadczenia Raciborza można stosować w innych rejonach województwa.
– Czego po tym sezonie grzewczym dowiedziano się o skutecznej walce ze smogiem?
Dziś już wiemy, że smog zabija ludzi. Wiemy, że same samorządy i mieszkańcy gmin nie dadzą rady wymienić w krótkim czasie wszystkich „kopciuchów” i przejść na lepsze paliwa. Kończy się palenie śmiećmi węglowymi jakimi są muły i flotokoncentraty. Potrzebne są teraz programy i dotacje rządowe by pomóc finansowo. Trzeba teraz rozporządzeń ministerialnych i pieniędzy na dopłaty do przejść na inne paliwa. Poza tym dziś jeszcze jest tak, że w składach węglowych można kupić wszysto, a kupuje się to co tanie i później tym pali choć nie powinno. Dobrze, że nie można już kupić piecy pozaklasowych, takich na wszystko. To pierwszy, ważny krok.
– W Raciborzu postuluje się wprowadzenie strefy bez węgla. Co pan sądzi o takim rozwiązaniu, bo nie brak głosów, że to nazbyt radykalny krok.
– Do tego trzeba dojrzeć. Do niedawna o smogu niewiele wiedziano, choć był jak i teraz jest. O strefie w skali województwa za wcześnie dziś mówić, bo na Śląsku jest wydobywany wciąż węgiel. To podstawowe paliwo. Są na Śląsku miejscowości gdzie nie ma alternatywy dla węgla. Ten węgiel trzeba spalać w sposób ekologiczny i uważać czy to węgiel ze śląskich kopalni. Pewności nie ma, bo często jest importowany i mieszany z odpadami. Jeszcze jakiś czas węgiel będzie więc służył do ogrzewania. Nie słyszałem by którekolwiek z miast Śląska mówiło już o strefie bez węgla. Racibórz może być pierwszy z tym pomysłem. Trzymam kciuki za odważną decyzję.