Pielęgniarki nie widziały jeszcze takich pieniędzy
Po publikacji tekstu o płacach personelu z Gamowskiej temat podjęła radna Teresa Frencel. Poprosiły ją pielęgniarki ze szpitala, bo uważają, że uśrednione dane nie oddają ich finansowej rzeczywistości.
Radna powiatowa Teresa Frencel zająła się ostatnio sprawą pielęgniarskich wypłat w raciborskim szpitalu. Po publikacji w Nowinach, gdzie pisaliśmy ile zarabia się na Gamowskiej, radna spotkała się z pielęgniarkami i otrzymała od nich paski wypłat. – Pokazałam je dyrektorowi na posiedzeniu komisji zdrowia. Zarobków powyżej 4,5 tys. zł nikt w szpitalu na oczy nie widział. Panie nie powinny się bać o tym mówić głośno, bo to stan rzeczywisty – uważa T. Frencel. Zwraca uwagę, że młodsze pielęgniarki szukają zatrudnienia poza Raciborzem, a średnia wieku personelu z Gamowskiej wynosi ponad 50 lat. – Jak pan dyrektor nie zadba o tę grupę pracowniczą to obawiam się o jakość obsługi pacjentów – twierdzi radna powiatowa.
Do redakcji też dotarł głos personelu z Gamowskiej o różnicach w zarobkach podanych przez szpital, a tym co ludzie dostają na rękę. Gdy przekazaliśmy dyrekcji te uwagi, dyrektor Ryszard Rudnik podkreślił, że zestawienia płac w szpitalu jest wynikowe. – To faktyczne wynagrodzenia, z różnymi składnikami, pochodnymi wynagrodzeń czy potrąceniami. Na komisji zrobiła się wrzawa, że to nieprawda, ale ja jestem otwarty na kontrolę na przykład komisji rewizyjnej by sprawdzono czy u mnie źle się liczy. Takie kwoty średnio za rok u nas wyszły. Ktoś zarabia mniej, ktoś więcej, ale średnio tyle wychodzi – przekonuje dyrektor Rudnik.
(ma.w)