OSP Pawłów. Jednostka pełna „złotych rączek”
Jeden z największych rolników w powiecie Martin Malcharczyk to tutejszy strażak najczęściej wyjeżdżający do akcji. Remiza lśni jak nowa, ale do szczęścia potrzeba nowszego wozu bojowego.
Służy tutaj 30 członków. Stan liczebny powiększył się o jednego strażaka. Dochodzi do tego 8 wspierających członków oraz 2 honorowych. Razem strażacką brać tworzy w Pawłowie 40 osób. W strukturze działa Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza (9 osób), która nieźle poradziła sobie w ostatnich gminnych zawodach sportowo-pożarniczych, zajmując 4. miejsce.
W 2017 roku do akcji najczęściej wyjeżdżali w OSP Pawłów: Martin Malcharczyk – 14, Dietmar Kuroczik– 10, Krzysztof Krzykała, 9, Damian Wolny – 9 oraz Artur Kasper i Karol Przybyła – 8. Ciekawostką jest duet ojca i syna Zuberów. Brunon Zuber służy jako ochotnik już 30 lat, a osiemnastolatek Grzegorz Zuber idzie w jego ślady od 5 lat.
Na 14 wyjazdów do akcji złożyło się 5 interwencji w pożarach i 9 likwidacji miejscowych zagrożeń.
Remiza przeszła ostatnio kilka remontów, dzięki czemu wewnątrz i na zewnątrz prezentuje się okazale. Duża w tym zasługa miejscowych „złotych rączek”. Dzięki ich pomysłowości część wyposażenia wozu bojowego powstaje na miejscu.
(ma.w)
Zarząd OSP Pawłów: Brunon Zuber – członek, Karol Przybyła – zastępca naczelnika, Mirosław Wyrtki – konserwator i gospodarz, Piotr Kulik – członek, Henryk Kasper – prezes, Fryderyk Gwóźdź – druh, sołtys, Błażej Pelczar – sekretarz i Damian Wolny – naczelnik