OSP Maków. Każdy strażak jest równy
W gronie 34 członków znajduje się 7 pań. Młodzieżową Drużynę Pożarniczą tworzy 10 druhów. W podsumowaniach rocznych nie wyróżnia się tu nikogo, bo równe traktowanie wszystkich jest fundamentem funkcjonowania tej jednostki.
Wiele radości przysporzył jednostce start w gminnych zawodach sportowo – pożarniczych w 2017 roku. Drużyna A zajęła 2 miejsce. Kobieca ekipa MDP była 7.
1889 rok jest datą założenia straży w tej niewielkiej wsi na obrzeżach gminy Pietrowice Wielkie. Aktualnie jednostka drugi rok czeka na znaczącą przebudowę swej remizy. Znajduje się ona w pobliżu fabryki Eko–Okien i jest jedną z pierwszych, która pospieszy z pomocą w razie pożaru. Powinna dysponować lepszą bazą i sprzętem. Samorząd zadeklarował jej pomoc w tym zakresie.
W 2017 roku wyjeżdżano z tutejszej remizy 13 razy. 5 zgłoszeń dotyczyło pożarów. Do akcji udawał się lekki mercedes z 1982 roku. Najczęściej wsiadali do niego: Rafał Lesznik (9) oraz Grzegorz Jurkowski i Martin Przybyła (po 8). Wszystkie zdarzenia miały miejsce na terenie gminy. Nie zdarzyły się żadne fałszywe alarmy, co w odniesieniu do danych z powiatu jest rzadkością.
Poza gotowością do niesienia pomocy OSP włącza się w życie kulturalne Makowa. Organizuje tu zabawę karnawałową, pomaga przy festynie odpustowym, miejscowych dożynkach i pełni straż przy bożym grobie. – Na OSP Maków zawsze można liczyć – podkreśla wójt Andrzej Wawrzynek często korzystający z pomocy strażaków przy zabezpieczaniu imprez o zasięgu gminnym. Z kolei naczelnik Rafał Lesznik uważa, że pracy jaką wykonują strażacy na rzecz społeczności gminnej nie sposób wycenić w złotówkach. – Jeszcze się taki nie narodził co by to obliczył – uśmiecha się szef.
(ma.w)