Wczesna terapia odbudowuje światy: dzieci i rodziców
Dziecko nie raczkuje, nie podnosi głowy, nie potrafi siedzieć, przejawia bardzo nikłe reakcje na otoczenie, nie wodzi wzrokiem za przedmiotami, nie gaworzy, spokojne, apatyczne nie wykonuje żadnych ruchów – to diagnoza, który potrafi zburzyć świat każdego rodzica. Dlatego tak ważne jest stworzenie warunków do poprawy funkcji życiowych niepełnosprawnych dzieci oraz przywrócenie rodzicom i ich opiekunom wiary, że nie są sami ze swoimi problemami.
Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci od momentu wykrycia lub zagrożenia niepełnosprawnością do czasu rozpoczęcia nauki w szkole, to zadanie nowo utworzonych wiodących ośrodków koordynacyjno-rehabilitacyjno-opiekuńczych. W powiecie raciborskim taki wiodący ośrodek powstał w listopadzie ub.r. w Zespole Szkół Specjalnych w Raciborzu.
Szkoła specjalna nie boi się trudnych decyzji
Problemy dzieci niepełnosprawnych i ich rodzin, czy opiekunów są doskonale znane dyrekcji, nauczycielom i terapeutom tej placówki oraz członkom działającego przy niej Towarzystwa Pomocy Dzieciom Upośledzonym. Prowadzone są tam od dawna różne działania nakierowane na wszechstronną pomoc oraz rozwiązywanie problemów uczniów i jej absolwentów.
Jeszcze w grudniu szkoła otrzymała z MEN 15 tys. zł na zakup pomocy dydaktycznych. – Pieniądze trzeba było wydać w tydzień i musieliśmy się dobrze zastanowić, ponieważ jeszcze nie wiedzieliśmy jakie dzieci będą korzystały z ośrodka. Dla nas nie ma jednak trudnych decyzji, wspólnie z nauczycielami postanowiliśmy o zakupie stołu rehabilitacyjnego do masażu Bobatha dla niemowląt i małych dzieci, doposażeniu pracowni rewalidacji przede wszystkim w sprzęt do terapii ręki, a także w stoliczki i krzesełka dla maluchów – wymienia dyrektor ZSS w Raciborzu Ewa Konopnicka. Ponadto mali bywalcy ośrodka mogą korzystać ze sprzętu szkoły, która posiada dobrze wyposażone pracownie i gabinety do prowadzenia zajęć rewalidacyjnych (ogólnousprawniających).
Od stycznia z dziećmi pracuje 12 specjalistów, nauczycieli i terapeutów z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem we wczesnym wspomaganiu, a koordynatorem jest nauczycielka z wieloletnim stażem, oligofrenopedagog Hanna Nitefor.
Każdy sukces cieszy
Zadania ośrodka polegają nie tylko na rozwiązywaniu problemów związanych z diagnostyką czy terapią, ale też załatwieniem spraw mogących zapewnić rodzinie lepsze funkcjonowanie. – Mamy doświadczenie, wiemy jak organizować i zaplanować pracę. Ponieważ każde dziecko jest inne, przecieramy ścieżki gromadząc informacje i kontakty, gdzie można się udać po pomoc, tym samym oszczędzamy rodzicom cenny czas, potrzebny na oddziaływanie terapeutyczne – zapewnia pani dyrektor.
Dzięki temu, że jedna z mam podjęła współpracę z ośrodkiem odpowiednio wcześnie, dwulatka z wieloma poważnymi zaburzeniami, poddana została terapii sensorycznej, a także pokierowano rodziców do szpitala okulistycznego, gdzie dziewczynka z zaćmą przejdzie operację oczu. – Kiedy będzie widzieć, uaktywniona zostanie kolejna reakcja korzystnie wpływająca na dalszy rozwój – przekonana jest pani dyrektor.
Do ośrodka przyjmowane powinny być dzieci do trzeciego roku życia, nie ogranicza się jednak dostępu do jego usług żadnemu z nich, również tym starszym. Granicę wyznacza jedynie czas pracy, który w tym roku zamyka się w 2080 godzinach. W kolejnych latach liczba godzin została zwiększona, w 2019 r. do 2340, a w latach
2020 i 2021 do 3120 godzin. Najważniejsze jednak jest to, że dzieci mogą korzystać z zajęć wczesnego wspomagania rozwoju w ośrodku do pięciu godzin tygodniowo lub uzupełnić ten czas o realizowane już wcześniej zajęcia. Z każdą zaś dodatkową godziną wzrasta szansa na lepszy rozwój dziecka. Ważny jest też czas udzielenia wsparcia, dlatego w ośrodku preferuje się dzieci najmłodsze, do 3 lat.
Im wcześniej tym lepiej
Aktualnie ze wsparcia korzysta 24 dzieci, a najmłodsze ma ok. 20 miesięcy. Do ośrodka trafiają z różnymi niepełnosprawnościami m.in.: ze spektrum autyzmu, MPD, wielopostaciowymi zaburzeniami, dzieci niemówiące, niechodzące, niewidzące, bez kontaktu, z niedowagą i innymi poważnymi problemami rozwojowymi. – Im wcześniej dziecko z zaburzeniami otrzyma pomoc w postaci terapii, tym lepsze są rokowania. Mamy na przykład takiego chłopca, który po pół roku wczesnego wspomagania, bardzo się uaktywnił i świetnie funkcjonuje – mówi o sukcesach w rehabilitacji usprawniającej pani dyrektor.
Największe jest zapotrzebowanie na rehabilitację i integrację sensoryczną, w szczególności dla dzieci z autyzmem. – Czasami sukces jest mały, krok po kroku, a czasami spektakularny, ponieważ wystarczyło zlikwidować drobną barierę, aby dziecko dokonało skoku rozwojowego. Im wcześniej udzielimy takiej pomocy, tym lepiej, stąd również duża rola lekarzy pediatrów, którzy powinni do nas kierować dziecko i rodzica – uważa dyrektor Ewa Konopnicka.
Aby objąć dzieci zajęciami w ośrodku, niezbędna jest opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej. Na podstawie jej zaleceń oraz wywiadu z rodzicem konstruowane są indywidualne programy terapeutyczne. Po pomoc mogą zwrócić się także rodzice, którzy nie posiadają żadnej opinii, ale rozwój ich dzieci budzi niepokój.
– Naszym marzeniem jest aby w Raciborzu, wzorem innych miast, powstał ośrodek wczesnej interwencji. Ponieważ bardzo ważna jest możliwość rehabilitacji leczniczej naszych dzieci. Obecnie odsyłamy je np. do Żor, Katowic, Chorzowa. Dla wielu rodziców jest to problem czasowy, logistyczny lub finansowy. Mamy nadzieję, że władze naszego powiatu zmierzą się z tym trudnym zadaniem – zachęca Hanna Nitefor.
Rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnych oraz instytucje zajmujące się opieką nad dziećmi z niepełnosprawnością lub zagrożone niepełnosprawnością mogą kontaktować się z koordynator Hanną Nitefor telefonicznie – 735 409 900 lub osobiście w ZSS przy ul. Królewskiej 19, we wtorki w godz. 15.00 – 16.00, tel. 32 415 49 91.
(ewa)