Nowy most dla pobudzenia rozwoju
Raciborzanin Michał Kamiński, doradca premiera Mateusza Morawieckiego i członek jego gabinetu politycznego mówi Nowinom w jaki sposób „most ciechowicki” trafił na listę rządowych dotacji.
– W rządowym programie budowy mostów w różnych regionach Polski znalazła się budowa przeprawy w Ciechowicach w powiecie raciborskim. To bardzo długo oczekiwane rozwiązanie wodno–drogowe na ziemi raciborskiej. Jak doszło do tego, że ta inwestycja pojawiła się w planach rządu M. Morawieckiego?
– Już w lipcu 2017 r. premier Morawiecki podczas kongresu PiS w Przysusze, wtedy jeszcze jako wicepremier i minister rozwoju, zapowiedział nowy program budowy mostów. Jest to kolejny krok w realizacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zwanego Planem Morawieckiego. Celem programu mostowego jest usprawnienie komunikacji w mniejszych ośrodkach, pobudzenie gospodarek lokalnych i rozwój ruchu turystycznego. Zależy nam na rozwoju całego kraju, a nie tylko metropolii. Problem braku stałego połączenia drogowego między gminą Rudnik, a gminą Nędza był jednym z przykładów problemu – obok braku przeprawy między Kazimierzem Dolnym, a Janowcem – który nas zainspirował do wypracowania systemowego rozwiązania pozwalającego przyspieszyć budowę mostów o znaczeniu lokalnym w całej Polsce. Łączny koszt 20 priorytetowych przepraw szacujemy na 2,3 mld zł. Samorządy będą mogły otrzymać dofinansowanie na pokrycie aż 80% wydatków danej inwestycji. Pozostałe 20% to wymagany wkład własny, który jednostki samorządu terytorialnego muszą zapewnić w swoim budżecie.
– Jak w tym kontekście wygląda przypadek przeprawy przez Odrę w powiecie raciborskim?
– Na znalezienie się na liście wpływ miały takie czynniki jak brak ciągłości istniejącej sieci dróg, przy braku funkcjonującej przeprawy mostowej w okolicy, potrzeby wynikające z dojazdów mieszkańców do miejsc pracy, czy potencjał społeczno–gospodarczy okolicznych miejscowości.
27 km Odry między mostem w Raciborzu, a mostem w Bierawie znacząco ogranicza mobilność mieszkańców okolicznych miejscowości. Sam pamiętam sytuację, w której aby przejechać z Turza do ruin pałacu w Sławikowie musiałem najpierw przejechać przez Racibórz, a wracać przez Bierawę bo przeprawa promowa wówczas nie działała. To znaczy, że zamiast 5 km przejażdżki, trzeba było się wybrać w 50 km podróż.
– Po ogłoszeniu wieści związanych z tzw. mostem ciechowickim lokalni politycy szczebla samorządu powiatowego uznali to za efekt swoich wieloletnich, ale bezskutecznych dotąd starań o tę inwestycję. Czy słusznie?
– Jeśli chodzi o lobbing w Warszawie, to jako raciborzanin z urodzenia i osoba, której leży na sercu dobro Raciborszczyzny, życzyłbym sobie bardziej aktywnego samorządu i miejskiego i powiatowego. Niestety, na tle innych samorządów, czy to ze Śląska czy z innych regionów, wypadamy blado. A znam perspektywę zarówno Kancelarii Premiera, jak i Ministerstwa Rozwoju, w którym pracowałem przez poprzednie dwa lata. Gdyby nie nowy program mostowy i gdyby nie nowe pieniądze na niego skierowane to tzw. most ciechowicki jeszcze przez wiele lat pozostawałby w sferze marzeń.
– Ziemia raciborska od lat traktowana jest nieco po macoszemu w kwestii inwestycji w infrastrukturę publiczną, tę znajdującą się poza sferą samorządu (od gminnego po wojewódzki). Widać to po braku obwodnicy i alternatywy dla Drogi Krajowej nr 45 czy zaniedbanym dworcu kolejowym, nieremontowanym od 1997 roku. Jeżeli sukcesem zakończył się lobbing o wpisanie budowy nowego mostu na Odrze, to jakie są szanse na „ruszenie” wspomnianych tematów?
– Chciałoby się zapytać przez kogo ziemia raciborska jest traktowana po macoszemu? Gdy patrzę na rankingi najlepszych samorządów pod względem wykorzystania środków europejskich, co roku próżno szukam tam Raciborszczyzny. Samo województwo śląskie ma największą pulę pieniędzy spośród wszystkich województw w tzw. Regionalnym Programie Operacyjnym. W tej perspektywie finansowej, która trwa przypomnę od 2014 r. to ponad 14 mld zł. Jaki ułamek tego tortu udało się pozyskać włodarzom Raciborza dla swoich mieszkańców? Jak bumerang powraca pytanie o skuteczność lobbingu. Wiadomo, są wydatki i wysiłki, które ponieść może tylko rząd ze względu na ich wysokość. To zrozumiałe. Są również takie inwestycje w których role wiodącą musi pełnić województwo. Nie mam jednak przekonania, że raciborskie władze samorządowe są zawsze najlepszym uczniem w klasie, z portfolio najlepiej przygotowanych projektów, z wolą wzięcia na siebie pewnego wysiłku i kosztów przygotowania inwestycji. Natomiast wiele samorządów jest niezwykle zmotywowanych i świetnie przygotowanych to przekonywania do swoich racji. Odpowiadając na pana pytanie, szanse istnieją, ale głównie przez to, że Polska gospodarka rozwija się bardzo dynamicznie. W tym samym czasie udaje się efektywnie uszczelnić system podatkowy przez co mamy środki na takie programy jak Mosty dla Regionów. Ta sytuacja daje nadzieję.
Pytał Mariusz Weidner