Duży kaliber: Czy to pseudokibice Odry grozili piłkarzom z Krzyżanowic?
KRZYŻANOWICE, WODZISŁAW ŚL. Klub klasy okręgowej LKS Krzyżanowice poinformował, że w piątek na stadionie przy ul. Dworcowej pod adresem piłkarzy tej drużyny padły groźby ze strony pseudokibiców wodzisławskiej Odry. W sobotę Krzyżanowice podejmowały na własnym boisku APN Odrą Wodzisław. Mecz zakończył się remisem.
Blady strach padł na zawodników
Zarówno APN Odra, jak i LKS Krzyżanowice walczą o utrzymanie w klasie okręgowej. Trudniejszy terminarz ma zdecydowanie klub z Wodzisławia. Czy to spowodowało, że kibice, czy raczej pseudokibice tego klubu postanowili mu pomóc w zdobyciu potrzebnych punktów? W Krzyżanowicach nie mają co do tego wątpliwości. Na swojej stronie internetowej klub z Dworcowej opublikował w piątek wieczorem wpis: „Pseudokibice APN Odra Wodzisław Śląski grożą piłkarzom LKS Krzyżanowice przed jutrzejszym meczem. Blady strach padł na zawodników krzyżanowskiego zespołu przed meczem z APN Odra Wodzisław Śląski. Trzydziestoosobowa grupa pseudokibiców klubu APN Odra Wodzisław wtargnęła na stadion przy ulicy Dworcowej w Krzyżanowicach grożąc zawodnikom miejscowej drużyny. Kibole Odry dali zawodnikom Roberta Żbikowskiego jasny przekaz, iż Odra spotkanie musi wygrać, jeśli stanie się inaczej ucierpi na tym zdrowie zawodników z Krzyżanowic!”
Z nami macie przegrać
Rozmawialiśmy z członkiem zarządu klubu z Krzyżanowic, który był świadkiem tego zdarzenia. Nie chciał rozmawiać pod nazwiskiem, jak mówi z obawy o własne bezpieczeństwo. Wyjaśnia, że w grupie były zarówno młodsze, jak i starsze wiekiem osoby. - Do zdarzenia doszło między godziną 18.30 a 18.45. Wszystko trwało raptem kilka minut. Najpierw zobaczyliśmy jak od strony dworca idzie spora grupa osób. Szli grzecznie, dwójkami. Śmialiśmy się nawet, że to chyba kibice Odry idą już zarezerwować miejsca – opowiada nam świadek zdarzenia. Później jednak już nikomu w Krzyżanowicach do śmiechu nie było. - Oni spokojnie przeszli z boku boiska w miejsce gdzie rozgrzewali się nasi piłkarze, w sumie 11 zawodników. Chwilę porozmawiali i spokojnie dwójkami odeszli tam skąd przyszli. Jak powiedzieli nasi piłkarze, ci ludzie sugerowali naszym zawodnikom, że mamy jeszcze mecz z Zawadą, wiec go wygramy, bo Zawada jest ostatnia, a ten z Odrą mamy przegrać, jeśli nie chcą kończyć kariery piłkarskiej – opowiada nam mężczyzna.
Obawiają się o zdrowie piłkarzy
Trener LKS Krzyżanowice Robert Żbikowski przyznaje, że nie był bezpośrednim świadkiem rozmowy kiboli z jego piłkarzami, bo rozstawiał sprzęt do treningu. O przebiegu „rozmowy” opowiedzieli mu jednak piłkarze. Skąd wiadomo, że byli to pseudokibice Odry? - Nie mieli żadnych barw czy szalików. Moi piłkarze znają się jednak z tymi ludźmi ze szkół, bo to rówieśnicy. Zawodnicy byli przestraszeni i na pewno to zdarzenie miało wpływ na ich grę w sobotnim meczu. To młodzi piłkarze, którzy z tymi ludźmi mają kontakt w różnych przypadkowych sytuacjach. Zwyczajnie się teraz boją. Pójdzie taki zawodnik sam, trafi na całą grupę takich kibiców i co wtedy? A słyszałem, że kibice Odry nie są zadowoleni z tego remisu i jeśli on Odrze nic nie pomoże, to jeszcze może się naszym piłkarzom jakaś krzywda stać – mówi Robert Żbikowski.
Sobota bez ekscesów
O zdarzeniu została poinformowana policja. – Rzeczywiście odnotowaliśmy takie zdarzenie – potwierdza komisarz Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. Policjanci jeszcze w piątek podjechali na boisko przy Dworcowej. – Kiedy patrol dotarł na boisko, nie zastał tam już wspomnianej grupy. Ze zdarzenia sporządzono notatkę służbową. Do tej pory nikt nie wniósł formalnego zawiadomienia dotyczącego gróźb, ani zarząd klubu, ani piłkarze. Niezależnie od tego Komisariat Policji w Krzyżanowicach prowadzi postępowanie, które ma na celu sprawdzenie, czy nie doszło do przestępstwa. Sobotni mecz zabezpieczały oddziały prewencji z Bielska-Białej i Katowic. Było spokojnie – mówi policjant.
kozz, (art), (acz)