Wacławczyk wymyślił, Jakacka zrobiła
Pogoda dopisała organizatorom pierwszego Święta Powiatu Raciborskiego. Na scenie Zamku Piastowskiego w Raciborzu występowały po sobie kolejno zespoły i stowarzyszenia z Gamowa, Kornowaca, Krzanowic, Kuźni Raciborskiej, Nędzy, Pietrowic Wielkich, Pietraszyna i Rzuchowa. O pszczelarstwie opowiedział Łukasz Kuschnik z Krzyżanowic.
Gminy Raciborszczyzny oraz działające w nich stowarzyszenia prezentowały swoją ofertę na kilkunastu stoiskach. Można było zakupić rękodzieło przygotowane przez lokalnych artystów, zaopatrzyć się w miody i sery, nauczyć sztuki garncarskiej czy... pomalować sobie twarz (propozycja, z której ochoczo korzystała młodsza część publiczności).
Pomysłodawcą Święta Powiatu Raciborskiego jest radny Dawid Wacławczyk. Jego koncepcję podchwyciła dyrektor Zamku Piastowskiego w Raciborzu Mariola Jakacka, która zaprosiła do współpracy wszystkie gminy Raciborszczyzny. Jak na pierwszy raz, impreza udała się całkiem przyzwoicie. Co prawda na dziedzińcu zabrakło unikatowych atrakcji, jednakże tę niedogodność skutecznie zniwelował zorganizowany w pomieszczeniach zamku pierwszy Raciborski Festiwal Gamingowy (impreza dedykowana miłośnikom gier komputerowych).
(ż)
Maja, Jola, Basia i Karina prezentują bogactwo wyrobów artystycznych gminy Rudnik. Naszą uwagę przykuły przepiękne kroszonki, które od czterech lat przygotowuje pani Barbara Gonska ze Strzybnika. Wyobraźnia artystyczna idąca w parze z niezwykłą precyzją zapewniły jej pierwsze miejsce w ubiegłorocznym ogólnopolskim konkursie kroszonkarskim. Pani Barbara ozdabia nie tylko jaja kurze, ale również jaja kacze oraz... strusie. Nabywców na swoje dzieła sztuki znajduje nawet w Chinach i Kanadzie.
Choć trudno w to uwierzyć, nauka chodzenia na szczudłach zajmuje około tygodnia. Zaświadczają o tym Arkadiusz Burda, Grzegorz Sawoński, Dorota Miechówka oraz Karolina Knura, którzy przechadzali się po zamkowym dziedzińcu podczas pierwszego święta powiatu. Młodzi szczudlarze z Nędzy wzbogacają swoimi popisami imprezy w całej Polsce. Najdalszy występ zaliczyli w kaszubskim Bytowie.
Anna Kijek, Marcin Gałuszka-Biernacki i Wioleta Pewniak na co dzień pracują w Kuźni Raciborskiej. Pan Marcin zamienił urzędniczą koszulę na cysterski habit. Było to nawiązanie do historycznego dziedzictwa gminy Kuźnia Raciborska, które przez stulecia kształtowali cystersi z Rud.
Kacper Fijałkowski, Wojciech Mitręga, Bartłomiej Fijałkowski, Robert Lasak oraz Bartłomiej Mielnik to pasjonaci historii Raciborza i okolic skupieni w Stowarzyszenie Odra 1945. Podczas święta powiatu zaprezentowali wystawę „Plomby pamięci”. Zachęcali też raciborzan do wypożyczenia eksponatów, które mogliby umieścić w izbie pamięci lokalnej historii. – Rozmawialiśmy już z dyrektor Mariolą Jakacką, aby taką izbę zrobić na Zamku Piastowskim w Raciborzu. Izba miałaby formę czasowej wystawy, na której prezentowane byłyby dokumenty, kartki pocztowe czy przedmioty codziennego użytku zaświadczające o historii Raciborszczyzny – mówi członek stowarzyszenia Robert Lasak.
Solowym występem na Święcie Powiatu Raciborskiego może poszczycić się Agata Kruszelnicka z Kuźni Raciborskiej. Uczennica IV klasy od trzech lat należy do zespołu SKAZA, który działa w Raciborskim Centrum Kultury. Jej ulubionym gatunkiem tańca jest niezwykle żywiołowy street dance czyli taniec uliczny.