Juwenalia w rytmach disco polo
Powrót imprezy na stadion PWSZ i zmiana repertuaru przełożyły się na wysoką frekwencję. Występom Lanberry oraz zespołu Piękni i młodzi przysłuchiwał się tłum raciborzan – studentów oraz mieszkańców pobliskich osiedli.
Tegoroczne Juwenalia Raciborskie przejdą do historii studenckich imprez w naszym mieście. Zrezygnowano z korowodu, zabawa wróciła z zamkowego dziedzińca na stadion PWSZ przy ul. Wyszyńskiego, postawiono też na mniej ambitnych wykonawców niż w latach ubiegłych. Pop reprezentowała w tym roku wschodząca gwiazda tego nurtu czyli Lanberry, zabawę w rytmach disco polo rozkręciły grupy Doxxx oraz Piękni i młodzi.
– Postawiliśmy na taneczne, lekkie klimaty. Jestem studentką i wiem przy czym się bawimy. Ludzie udają, że tego nie lubią, ale prawda jest taka, że przy disco polo bawi się każdy. To lekka muzyka dla dzieci, dorosłych i starszych – dla każdego. Chcemy iść w tym kierunku, żeby zaangażować do zabawy jak najwięcej ludzi – powiedziała nam Klaudia Piotrowska, przewodnicząca samorządu studenckiego PWSZ w Raciborzu.
Intuicja nie zawiodła organizatorów tegorocznych juwenaliów, które okazały się sukcesem frekwencyjnym. Na stadion PWSZ przyszli nie tylko studenci, ale też mieszkańcy pobliskich osiedli – poczynając od nastolatków, przez rodziny z dziećmi, na dojrzałych osobach skończywszy. Tym samym organizatorom udało się osiągnąć cel, który sobie wyznaczyli, tj. wciągnięcie w wir zabawy mieszkańców Raciborza.
KOMENTARZ:
Choć publika dopisała, trudno nie odnieść jednak wrażenia, że gdzieś w tym wszystkim zatracił się studencki charakter imprezy. Zabawa bardziej przypominała osiedlowy festyn o smaku kiełbasy i piwa niż klasyczne święto studentów. To cena, którą trzeba było zapłacić za ożywienie dogorywających Juwenaliów Raciborskich.
Wojtek Żołneczko