Piórem naczelnego: Wyścigowa ulica
Mariusz Weidner Redaktor naczelny NowinRaciborskich.
Drogę wojewódzką, popularną Odrostradę, nazwał tak kiedyś mieszkający nieopodal Piotr Klima. Widzi i słyszy z okna efekty rajdów naśladowców Roberta Kubicy. Wypadków i kolizji na Reymonta nie brakuje i to od lat. Jeździ się tą podobizną autostrady prędkościami zdecydowanie ponad limit dopuszczalny w terenie zabudowanym. Sceny grozy wywołują też piesi, którzy tęskniąc za niegdysiejszym podziemnym przejściem, starają się przebiec cztery pasy drogi w rejonie Biedronki i stacji paliw. To walka o życie. Obserwuję to często i zatrważa mnie, że brawurą (a może bardziej głupotą) popisują się ludzie w różnym wieku. Młodemu można prędzej wybaczyć brak wyobraźni, ale starszemu trzeba to wytknąć. Piszę to bardziej ku otrzeźwieniu pieszych, bo nie wierzę, że wojewódzcy zarządcy drogi przejmą się bezpieczeństwem raciborzan i wybudują im na powrót podziemne przejście lub wymalują dodatkowe pasy. Ciekaw jestem czy dojdzie do skutku zapowiadane zamknięcie miejsca nawracania na wysokości komendy straży, bo te momenty – gdy samochód blokuje pas by skręcić, a z tyłu rozpędzeni towarzysze drogi hamują z piskiem opon – mrożą nie mniej krwi w żyłach kierowców niż te gdy przed maskę wskakuje im ktoś napalony na promocje w popularnej „Biedrze”.