Nie chcą, ale muszą
Krzanowice, Kuźnia Raciborska oraz Rudnik nie chcą płacić powiatowi raciborskiemu kar za zajęcie pasa drogowego. Starosta Ryszard Winiarski również wolałby tego uniknąć, ale... ma związane ręce.
Sprawa dotyczy opłat za zajęcie pasa drogowego, które samorządy powinny uiszczać na rzecz właścicieli dróg, np. za wbudowanie w drogę kanalizacji, instalacji elektrycznej, przewodów telekomunikacyjnych itp. Temat wywołał na początku obecnej kadencji samorządu radny Dominik Konieczny. Urzędnicy starosty sprawdzili, czy gminy faktycznie informowały powiat o prowadzonych pracach oraz uiszczały stosowne opłaty. Wówczas okazało się, że nie we wszystkich przypadkach dopełniono niezbędnych formalności.
– Jeżeli ktoś wszedł w drogę i nie zgłosił tego właścicielowi, to należy naliczyć opłatę za korzystanie z drogi i jednocześnie dziesięciokrotną karę – wyjaśnia Ryszard Winiarski. Starosta wolałby uniknąć karania gmin, które po wykazaniu nieprawidłowości uiściły już opłaty za zajęcie pasa drogowego. Sęk w tym, że zapis o karach ma w tym wypadku charakter ustawowy.
Sprawa ma dotyczyć Krzanowic, Kuźni Raciborskiej oraz Rudnika. Zdaniem radnego opozycyjnego Dawida Wacławczyka, cały problem wynika z „pewnego nieporządku, bałaganu i złej współpracy” na linii powiat raciborski – gminy. – Myśmy to zastali, oni też to zastali i teraz to porządkujemy – uspokaja R. Winiarski. O jakich pieniądzach mowa? – W jednym przypadku to jest 250 tys. zł, w drugim kwota jest troszkę wyższa, to są takie pieniądze – odpowiada starosta.
Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, gminy kierują sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. R. Winiarski czeka teraz na stanowisko SKO.
(żet)